1. Tania cichodajka - moja fantazja cz. 5


    Data: 25.07.2020, Autor: Historyczka

    Wreszcie doszło do finału… nie ma mowy o jakimś „pójściu do łóżka”… czy „przespaniu się”… Po prostu, musiałam oprzeć się o jakiś zdewastowany mebel… i… wypiąć się…
    
    Nawet nie zostałam rozebrana do naga. Po prostu. Moja spódniczka została podciągnięta do góry, a majteczki zsunięte do połowy ud… Wszedł we mnie tak, jak się wchodzi w tanie dziwki… Używał mnie sobie, jak chciał, zupełnie nie dbając o to, jak ja to odczuwam… chciał sobie po prostu użyć… a moim zadaniem było jedynie „danie dupy”… czy udostępnienie krocza… Cieszyłam się jedynie, że robi mi to w prezerwatywie… Kto wie, czego w innym przypadku mogłabym się spodziewać… W mojej sytuacji, zrobienie mi brzucha, nie poprawiłoby mi reputacji w mojej wiosce… Penetrował mnie, jakby od niechcenia, nawet nie schwycił mnie rękami za biodra, jak to najczęściej robili mi napaleńcy w podobnej sytuacji… Wykrzykując często: - Wypnij się bardziej dziwko! Ten nie był taki. Ale i tak pieprzył mnie miarowo i dość głęboko. Tylko trochę powzdychałam sobie i, przez zaciśnięte usta, pojęczałam. A gdy, zapytana: - I co kurewko?! Dobrze cię jebię?! - Musiałam zadeklarować: - Grzmocisz mnie tak ostro, jak żaden z chłopaków w tej wiosce… Zadowolony sapał: - A ty już wiesz co mówisz… Nie ma chyba tu wielu takich, co mogliby o sobie powiedzieć, że nie przepychali ci piździska?! - Te słowa przeszywały mnie nie mniej niż jego mieczyk… w mojej pochwie… - Zgadza się??? Kurwo???! - Cóż innego mogłam odeprzeć w moim położeniu… - Zgadza się…
«1»