1. Studentka Monika


    Data: 13.07.2020, Autor: Sprezysty

    Historia jest autentyczna, mająca miejsce pewien czas temu.
    
    Kilka dni po zdaniu matur, dostałem się na studia. Był to mój wymarzony kierunek, cieszyłem się z tego powodu jak dziecko. Pieniądze zawsze miałem, dlatego też wynajem mieszkania i utrzymanie się nie były dla mnie żadnym problemem. Jedynym zmartwieniem było to, że będę (przynajmniej na początku) kompletnie sam. Bez rodziny, przyjaciół, znajomych. Wobec tego, ostatnie dni spędziłem bardzo intensywnie na kontaktach ze znajomymi. Nie bylo dnia, żebym siedział w domu i się obijal. Codziennie spotykałem się czy to z kumplami, czy to z dziewczynami. Najbardziej się cieszyłem, że w tym samym czasie do mojego miasta przyjechała na wakacje Monika. Jest ona studentką drugiego roku, w oddalonym o wiele kilometrów mieście. Chodziłem z nią do tego samego liceum, a, że jest o 2 lata starsza, nie mieliśmy zbyt wielu możliwości żeby się spotkać. Zawsze mi się podobała, wielokrotnie zapraszalem ją na różne imprezy z myślą, że między nami coś zaiskrzy. Niestety, któregoś razu stwierdziła mi, że różnica wieku jest dla niej przeszkodą i nie możemy być razem. Gwoździem do trumny był fakt, że związała się z chłopakiem, którego nienawidziłem. Mimo wszystko, przez kolejne miesiące utrzymywałem z nią kontakt. Ona zawsze traktowała mnie jak dobrego kolegę, czy nawet młodszego brata, ale ja myślałem o niej jak o idealnej partnerce życiowej. Udało mi się umówić z Moniką na koncert i jakieś piwo. Ubralem się najlepiej jak mogłem, wyszykowalem ...
    ... prawie jak na bal maturalny, tylko bez garniaka. Chciałem, żeby zobaczyła jak bardzo się zmieniłem, wydoroślałem. Ustalonego dnia, byłem na miejscu przed czasem. Udałem się do umówionego baru na rynku, rozsiadlem się wygodnie pod parasolem i czekałem na Monikę. Niespełna pięć minut później, z dala dostrzegłem znajomą figurę. Z automatu wiedziałem, że to właśnie Ona. Kiedy podeszła bliżej, serce zabiło mocnej. Monika tez się przez te dwa lata zmieniła. Moje wyobrażenie o niej było dosyć inne. Miała długie, za szyję kasztanowe włosy, prawie czarne, hipnotyzujace oczy i małe usta, na których widoczna była szminka w kolorze jasnej czerwieni. Całość podkreślała jej kwiatowa sukienka, która na zgranym, wysportowanym ciele prezentowała się cudownie. Gdyby była moją dziewczyną, z automatu rzucilbym się na nią, zrzucił sukienkę i wziął na stole, co nie ukrywam, było moim małym fetyszem (co niestety nigdy nie zostało jeszcze spełnione, z powodu rzadkich kontaktów z dziewczynami). Rozmowa od początku nabrała luźny ton, czuliśmy się przy sobie bardzo otwarcie. Wypilismy po dwóch piwach, zjedliśmy dobrą kolacje i udaliśmy się koncert. Muzycy grali dobrą, polską klasykę, która trafiała w mój, jak i Moniki gust. Zdecydowaliśmy się usiąść na polanie i posłuchać muzyki przy kolejnym piwie. Traf chciał, że spotkaliśmy kilku moich kumpli, którzy poczestowali nas mocniejszym alkoholem. Kilkanaście minut później, wziąłem jednego z kumpli na bok i poprosiłem, aby nas opuścili, bo chciałem spędzić ...
«1234»