1. Renia cz.2


    Data: 09.07.2020, Autor: Piotr91

    Po kilku dniach w niepewności, postanowiłem odwiedzić moją ciotkę. Chciałem się upewnić, czy nasze relacje nadal mogą być normalne. Wybrałem się do niej z niezapowiedzianą wizytą.
    
    Gdy otwarła mi drzwi, i mnie zobaczyła...było widać zmieszanie na jej ślicznej twarzy. Poszliśmy do pokoju, zaproponowała mi kawę i ciasto ( jak to ona ma w zwyczaju, z jej domu nikt nie wyjdzie bez kawki i ciasta
    
    )
    
    Gdy szykowała mi poczęstunek, jak zwykle zacząlem ją taksować wzrokiem. Miała ubrane zwyczajne domowe spodnie, niby zwyczajne ale tak cudnie opinały jej cudne pośladki... było widać jak kołyszą się przy każdym ruchu. Idąc wzrokiem wyżej, zobaczyłem niby zwykły, ale zarazem niezwykły top...dekolt miał dość spory. Przez co miałem fajny widok, na rowek między jej niewielkimi bułeczkami. Niby małe, ale jak cholernie podniecające.
    
    Przyniosła mi kawkę i pochyliła się aby ją postawić, zajrzałem głeboko w jej dekolt. Jej bułeczki były opięte przez beżowy stanik.
    
    Postawiła kawę na stole, i powiedziała że musi mnie przeprosić na chwilkę.
    
    - Jejku....jak on na mnie działa...Nigdy tak się nie zachowywałam....to jest mój siostrzeniec...ogarnij sie kobieto.... - mówie sama do siebie wychodząc z pokoju. Kieruje się do sypialni.
    
    Zamykam za sobą drzwi, podchodzę do szafy...nie wiedząc czemu otwieram szufladę z moją najlepszą bielizna...
    
    Mój wzrok pada na czarny koronkowy komplet...stanik, i seksowne majteczki...a do tego założę pończochy.
    
    -Ależ moja myszka jest gorąca....tylko ...
    ... te włosy....a co tam, już nie zdąże sie teraz tam wygolić...ale na następny raz się już naszykuję...
    
    Zakładam bieliznę, przypadkowo muskam twardy jak kamień sutek, ach....
    
    Materiał stanika drażni moje wrażliwe sutki przy każdym ruchu. Zakładam pończochy, całości dopełniają majteczki.... Na wierzch zakładam te ciuchy, które miałam wcześniej.
    
    Jestem gotowa....
    
    - Gdzie ta ciotka się podziewa tak długo...idę jej poszukać.
    
    wychodzę z pokoju, i zderzam się z nią w drzwiach...nie wiedzieć czemu moje ręce lądują na jej piersiątkach...oczywiście delikatnie je ściskam...
    
    - Zaraz go zerżnę w tych drzwiach, jak jeszcze raz ściśnie moje cycuszki....jak on na mnie działa...tylko mu tego nie pokazuj.
    
    - Gdzie Ty się tak długo podziewałaś? już szedłem Cię szukać...
    
    - Musiałam....musiałam.... coś sprawdzić w komputerze...
    
    - Ok, wporządku...Ale wszystko jest ok?
    
    - Tak, tak, w jak najlepszym.
    
    Dopijam kawę, ciotka proponuję dokładkę ciasta, pochyla się nad stołem....i pewien szczegół wpada mi w oko.....STANIK, ona ma inny stanik na sobie......więc to tak, to ja już Cię przerżnę i to ostro tutaj. Idę za nią do kuchni....dociskam ją do futryny, talerzyk wypada jej w ręki, rozbija się... Moje ręce lodują na jej pośladkach, ściskam je...pieszczę.
    
    Renia próbuję się wyrywać, choć ja już wiem że to jest tylko zagrywka.
    
    Próbuję się wyrwać z jego objęć, udaję...że chcę się wyrwać...niech nie myśli, że dam mu moje skarby tak łatwo...
    
    - Co Ty robisz, jestem Twoją ...
«12»