1. Nowe życie grzecznej dziewczynki


    Data: 07.03.2019, Kategorie: Fetysz Hardcore, Autor: Nalepsza_Erotyka

    Pod koniec studiów szukałam pracy z dala od mojego miejsca zamieszkania. Nie było to łatwe, bo nie miałam żadnego doświadczenia, mimo wszystko znalazłam posadę, która miała pozwolić mi takie doświadczenie zdobyć. Zapowiadało się naprawdę ciekawie dlatego od razu po obronie zaczęłam czynić odpowiednie przygotowania. W nowym mieście nie znałam nikogo, nie przeszkadzało mi to jednak. Chciałam zacząć nowe życie – grzecznej dziewczynki.
    
    Na początek dostałam same nudne i żmudne zadania. Nie przejmowała się tym jednak – od czegoś w końcu trzeba zacząć. Całkowicie poświęcałam się zleconej pracy, początkowo nie zauważając w ogóle tego, co się wokół mnie dzieje ani nie nawiązując nowych przyjaźni. Wieczory spędzałam zazwyczaj sama nie szukając na siłę towarzystwa. Z czasem jednak moje ciało zaczęło domagać się przyjemności, pieszczot, dotyku. Masturbacja nie wystarczała. Zaczęłam dostrzegać otaczających mnie mężczyzn. W mojej firmie poza mną pracowały tylko cztery kobiety, w tym dwie starsze, i ponad pięćdziesięciu facetów. Coraz trudniej było mi się skupić… i właśnie wtedy dostałam pierwszą poważniejszą robotę, a przy okazji zostałam przesadzona do innego pokoju. Było to spore biuro z kilkunastoma stanowiskami pracy. Na dwóch ścianach znajdowały się drzwi do gabinetów zarządu i przy jednych z nich biurko sekretarki dyrektora.
    
    Sekretarka była drobną brunetką ubierającą się elegancko, ale jednocześnie wyzywająco. Nosiła krótkie spódniczki, buty na niebotycznych obcasach i ...
    ... pończochy. Miała spory jak na swoją budowę biust, który chętnie eksponowała. Cicha, spokojna i zawsze uprzejma. Fascynowała mnie. Fascynowało mnie też to jak przyciąga wzrok mężczyzn. Gdy stukała obcasami wszyscy wodzili za nią oczami. A gdy przypadkiem pewnego pięknego dnia zobaczyłam ją klęczącą pod biurkiem dyrektora, nie mogłam już przestać o niej myśleć. To była obsesja. Pragnęłam jej i pragnęłam nią być.
    
    Zaczęłam ubierać się do pracy bardziej prowokująco i fantazjować o tym, że szef wzywa mnie do gabinetu, każe oprzeć o biurko i mocno posuwa od tyłu. Nazywając mnie przy tym suką, dziwką, kurwą… W tamtym okresie praca w ogóle mi nie szła. Masturbowałam się z pięć razy dziennie, a mimo wszystko cały czas chodziłam napalona. Zdarzało się, że przychodziła do biura z kulkami gejszy, bez majtek lub z plugiem analnym, a wychodząc od razu udawałam się do baru, żeby znaleźć jakiegokolwiek faceta i choć częściowo zaspokoić palące pragnienie. To jednak nie było to. Chciałam czuć się czyjąś własnością, niewolnicą, dziwką. Chciałam władczego i silnego mężczyzny, a nie podrywacza z baru, który zrobi swoje w pięć minut.
    
    Pewnego jesiennego popołudnia zostałam dłużej w pracy – nagliły mnie terminy, a jak zwykle nie mogłam się skupić. Za oknem padało, a w biurze było pusto. Koło dwudziestej pierwszej niespodziewanie pojawił się dyrektor, bardzo zdziwiony, że ktoś tu jeszcze jest. Godzinę później wychodząc z biura zaproponował podwózkę. Aż cała zadrżałam z podniecenia – będę z nim sam na ...
«123»