1. Wakacje pod namiotami - dzień 5


    Data: 01.06.2020, Kategorie: Hardcore, Fetysz Tabu, Autor: BigTales

    ... się i nie mogą nagadać. Przeciwnie. Nie rozmawiali. Im bliżej tym bardziej odczuwał to coś. Ania była poważna, ale nie smutna.
    
    - Hej. Jakie plany? - spytał z entuzjazmem.
    
    Nastało milczenie. Ania patrzyła gdzieś w bok, na trawnik. mętniejącym z każdą chwilą wzrokiem. Choć odpowiedź jeszcze nie padła, Paweł już ją znał. Tych dwoje przez najbliższy czas nie ma ochoty integrować się z innymi. Przeszedł go dreszcz.
    
    - Pójdę popatrzeć jak chłopaki pływają na kajtach. Może się czegoś nauczę.
    
    Ania zatrzymała go, gdy odszedł kilka metrów.
    
    - Paweł. Poczekaj.
    
    Przytuliła się, a właściwie mocno wtuliła w niego. Pieściła kark i całowała szyję.
    
    - Kocham cię, wiesz. - to było stwierdzenie. Nie pytanie.
    
    - Wiem - odpowiedział.
    
    - Przyjdź później. Będę w naszym namiocie.
    
    A więc tam to zrobią. Mrówki w brzuchu zareagowały na tą wiedzę i rozbudowały mrowisko na cały brzuch. Paweł czuł mdłości jak przed trudnym egzaminem, a jednocześnie nie zamieniłby tych doznań za nic na świecie. Pocałował Anię w czoło, nie w usta i ruszył przez kemping nad zatokę.
    
    Znalazł pojedynczą wolną ławkę na niewielkim cyplu. Pomarszczona wiatrem powierzchnia wody roiła się od desek i kajtów. Nie wysiedział zbyt długo. Wstał i chodził między namiotami, nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Kilka razy zawracał, aż za trzecim razem doszedł do niewielkiego, pomarańczowego namiotu. Czuł jak wali mu serce. Kemping wyglądał jak opuszczony. Paweł usłyszał szepty żony i Seweryna, ...
    ... rozdzielane westchnieniami. Nie musiał rozróżniać słów, by wiedzieć jaką namiętność wyrażają. Wyjął telefon i wystukał:
    
    "Wyjdziesz na chwilę? Proszę."
    
    Ekspres drzwi zgrzytnął i pojawiła się Ania. Miała na sobie białe, koronkowe majteczki i taki sam, lecz krzywo założony stanik, fryzurę w nieładzie i ciężko oddychała. Objęła męża.
    
    - Co się stało? - spytała.
    
    - Nic. Wszystko w porządku. Chciałem cię tylko zobaczyć i powiedzieć jak cię kocham.
    
    - Wiem. Maniek zrozumie, jeśli przerwiemy. Rozmawiałam z nim o tym, że może się tak zdarzyć.
    
    - Ale nie ma potrzeby Ania. Wracaj. Obejmij mnie jeszcze.
    
    - Chcesz wejść?
    
    - Nie dzisiaj. Zostanę tutaj.
    
    Blond włosy zniknęły w przedsionku namiotu, a tuż za nimi zgrabna pupa Ani. Znów zgrzytnął ekspres drzwi. Paweł usiadł przy namiocie i rozejrzał się czy nie jest obserwowany. Wsunął rękę w luźne szorty i bawił się członkiem, oczekując pierwszych sygnałów wydarzeń w namiocie. Znał dobrze reakcje Ani. Jej westchnienia, słodkie piski i ciche jęki pozwalały mu w myślach śledzić przebieg spotkania z Sewerynem. Dzięki nim nie miał wątpliwości, kiedy kolega wszedł w jego żonę. Czasem na skośnym materiale sypialni pojawiał się odcisk jego głowy. Ani było dobrze. Wszystko wskazywało, że albo kolega miał talent, albo świadomość seksu z innym wyzwalała dodatkowe doznania. W końcu skoro na Pawła to działało, to i na nią miało prawo. Postanowił sobie, że nie będzie zazdrosny. A jeśli będzie, stłumi to. Nawet jeśli ona będzie miała ...