1. Ofiara. 7 - Pokusy i upokorzenia - cd5.


    Data: 28.05.2020, Kategorie: BDSM Hardcore, Autor: Bookknob

    Przyszłość w świecie zagłady – miejsce nieznane – fragment porno-powieści „Ofiara” – autor – Krzysztof Knob – kontynuacja.
    
    Z zewnątrz tak zachwalany przez Wiska burdel wydawał się dość niepozorny i specjalnie nie różnił od okolicznych budynków. Choć był nieco większy i cechowały go krwistoczerwone zasłony w oknach. Nad wejściem wisiał przekrzywiony i przygaszony neon ze spękanymi literami. Jaśniej jarzyły się bladym różem tylko cztery z nich i zestawione razem prezentowały sobą chyba dość mało trafną dla tego miejsca nazwę, mianowicie; „urok”. Przejście do wewnątrz stanowiły podwójne i drewniane wrota, które wystarczyło silnie pchnąć. Przed nimi stał muskularny osiłek w samych bokserkach. Z sprawą mocno opiętej wokół bioder bielizny jego genitalia mocno się odznaczały pod materiałem. Na widok nagiej Errine zrobiło się tam naprawdę ciasno.
    
    – Stójcie – powiedział, gdy kowboj chciał wejść do burdelu. W odpowiedzi dotychczasowy towarzysz kobiety się zatrzymał, podobnie jak jego partnerka. – Co my tu mamy… – Mężczyzna o twarzy i profesji goryla odsunął się od ściany. Stanął tuż przed Errine, po czym bezceremonialnie rozwarł jej palcami szczękę i zaczął oglądać zęby. – Zdrowiutkie i to co do jednego. Pierdolę, prawdziwy unikat. Założę się, że towar prosto z dziewiczego wschodu. – W tym momencie fiut Goryla wyśliznął się z bokserek, a jego czubek przykrył męski pępek. Kutas była doprawdy potężny.
    
    – Przepuść nas do środka – rzucił mechanicznie kowboj.
    
    – Chwileczkę, ...
    ... jedną, kurewską chwilkę. Najpierw sprawdzę towar, który przyprowadziłeś. Znasz zasady.
    
    Słysząc te słowa, Errine spojrzała na kowboja. On twierdząco skinął jej głową. Zrozumiała, że dla własnego dobra powinna być posłuszna. Zatem będzie, co jej niby pozostawało?
    
    – To jałówka? – Zaskoczony Goryl ściskał kobiecą pierś, daremnie próbując wycisnąć mleko.
    
    – Chyba jałówka – odparł obojętnie kowboj.
    
    – Coraz ciekawiej. – Goryl się nieco pochylił i zagłębił dłoń we włosach łonowych kobiety. Za moment miała już dwa paluchy w szparze sromowej. Dała tam sobie pogmerać, posłusznie stając w szerszym rozkroku, aby ułatwić palcówkę. Następnie osiłek wyciągnął z przedsionka pochwy palce umazane w spermie. Pokiwał z uznaniem głową i zwrócił się do Errine. – Nie próżnujesz, ślicznotko. – Westchnął, wyjął sobie pasek za spodni i już zaraz zapiał go kobiecie na szyi. – Tresowana? – zagadnął jeszcze kowboja.
    
    – Chyba nie.
    
    – To zaraz będzie.
    
    – Nie ma na to czasu, jest już praktycznie ciemno. – Kowboj nerwowo spojrzał za plecy.
    
    – Dopóki lampa nad drzwiami się pali, żadne jebane potwory tu nie przylezą. A jak przylezą, to damy im do wyjebania jałówkę. Chociaż teraz sam ją wyjebię i to po kolei w każdą szparę. – Goryl położył dłoń na sklepieniu czaszki kobiety i siłą zmusiła ją, aby uklękła. – Szarpnięcie za smycz oznacz lizanie. Uderzeni klamrą obciąganie. Tylko tyle, bo dobra kurwa musi być prosta w obsłudze – zaznaczył.
    
    W pozycji na klęczkach Errine została szarpnięta za smycz. ...
«1234»