1. MW-Grecja Rozdzial 17 Piraci


    Data: 22.04.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... oficjalnie.- Jestem Maciek, a to moje jądra.- Ayah, trzymasz mnie za cipę.Muszę jej wierzyć na słowo, równie dobrze mogę właśnie trzymać w ręce pizdę Daryi…- O właśnie! – Przypominam sobie. – Słuchajcie wszyscy! - Mówię, cały czas bawiąc się czekoladową cipką. - Już wiem, jak rozwiązać problem rozróżniania tu obecnych Ayah - potrząsam czekoladową cipką - i Daryi.Ayah i Darya patrzą na mnie z niedowierzaniem.- Zapomnij! – Mówi do mojej ręki czekoladowa cipka głosem Daryi albo Ayah, głosy też mają identyczne.- A jednak... - Opowiadam im, jak to z bliźniakami było, że zainspirowały mnie dziewczęta.- I jak chcesz nas połączyć?- Darya+ Ayah= Day. Bliźniaki parskają śmiechem a ja wyjaśniam mulatkom komiczne implikacje tego rozwiązania.- Daj to po polsku „Give Me”. Tłumaczę im zwrot: „daj mi dupy”- Mówię „daj”, ty podchodzisz i mi dajesz! - Podsumowuję. Teraz one parskają śmiechem.- Dupy?- Rozumiemy to szerzej.- Jeśli szerzej, to wchodzimy w to! Mamy więcej otworków!* * *Ostatecznie te ich różowe oczka zostawiam sobie na później – te ich bliźniacze czekoladowe cipy dają mi tyle radości…Bliźniacy się na mnie boczą – wyautowałem ich dzisiaj zupełnie i mogą sobie tylko popatrzeć. Próbowali protestować, ale zostali przegłosowani. Mogą sobie co najwyżej zwalić, do czego namawiają ich dziewczęta.Historię o ich wzajemnym trzepaniu znają już oczywiście wszyscy i dziewczęta namawiają ich do powtórki, Tidżeje jednak czemuś nie chcą. Wstydzą się?Jedyną pociechę mają w obserwowaniu zabiegów ...
    ... Niko, który stara się jak może, ale osiem klaczek na jeden bacik to za wiele… Rucha wszystkie, ale żadnej nie jest w stanie doruchać.* * *Schodzi nam do wieczora na tych igraszkach; śpimy na jachcie, ale już nigdzie nie płyniemy – dziewczęta chcą dalej eksplorować wyspę. A my – je. Rano wracamy na plażę.- A co jest tam?Wiedziałem! Ta ich ciekawość… Wędrujemy więc brzegiem, do następnej zatoczki, i następnej. Wolno nam to idzie – ciepła woda i gorące piczki nas spowalniają. A Tidżeje wyposzczeni…* * *Wygrzewamy się właśnie w gorącym piasku po długiej, wyczerpującej kąpieli połączonej z nielegalnymi, podwodnymi ewolucjami – nielegalnymi ze względu na niefortunny zbieg udziału nieletnich i charakteru ewolucji, – gdy na nasza wyspę napadają piraci.Wypłynęli znienacka zza skał flankujących naszą zatoczkę i właśnie cumują pośrodku. Naszego jachtu nie widzą, odeszliśmy od niego kawałek. Gdyby nadpłynęli z naszej prawej, musieliby zauważyć. Nad jachtem powiewa ogromna piracka bandera. Pewnym pocieszeniem jest dla nas fakt, że na rufie powiewa druga – grecka. Jeśli to nawet piraci – to nasi.Tymczasem zza jachtu wyłania się wielki ponton i z warkotem silnika mknie ku naszej plaży. Siedzi w nim czterech, w przeważającej części brodatych, osobników w dziwacznych nakryciach głowy, jeden ma opaskę na oku. Gdy podpływają bliżej, z pewnym zaniepokojeniem dostrzegamy u nich starodawne pistolety skałkowe zatknięte za pasy.Piraci nas, jak dotąd, nie zauważają - mają nieco pod słońce, zresztą od ...
«1234...10»