1. Ryzykowna gra Joanny


    Data: 01.03.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Marek

    ... męża i zawisła na nim, nogami oplotła jego biodra. Dłonie dobierające się do jej cipki wyślizgnęły się przy tym gwałtownym ruchu z jej majtek. A ona w ogarniających ją spazmach ekstazy wtuliła się z całych sił w męża. Objęła rękoma mocno za szyję, objęła mocno nogami. Na swojej rozpalonej muszelce czuła wypukłość w jego spodniach. Jego penis był gotowy. Mógłby wejść w nią, posuwać ją dając jej jeszcze większą rozkosz. Jednak w takich warunkach nie było to możliwe. Żałowała tego. Wiedziała, że nie zaspokoi się dzisiaj do końca, jeżeli nie poczuje w sobie posuwającego ją męskiego penisa. Tymczasem orgazm był tuż, tuż. W takiej pozycji do wypiętego tyłeczka znowu zaczęły dobierać się czyjeś dłonie. Tymczasem jeszcze jeden ruch bioder, otarcie się szparką o męską wypukłość i fala gorącej rozkoszy zalała ją całą. Jej wszystkie mięśnie naprężyły się. Wstrzymała na moment oddech. Po czym wtuliła twarz w szyję męża. Męża? Nie męża. To nie był Henryk. Dopiero teraz to zauważyła. Mężczyzna, na którym wisiała, którego obejmowała, który czuł na swoim penisie jej pulsującą cipkę nie był jej mężem. W głowie odurzonej seksem kobiety zamglone myśli przelatywały jak błyskawice. To był dla niej szok. Jak to się mogło stać? Nie zauważyła, kiedy się zamienili wcześniej, w tańcu. Nie była jednak w stanie protestować. Tymczasem mężczyźni dookoła widząc, że szczytuje, znowu zintensyfikowali pieszczoty. Dostęp do piersi mieli nieco utrudniony, ale do jej pupci i szparki nie było przeszkód. Znowu ...
    ... majtki zostały odsunięte nieco na bok, odsłaniając jej ociekającą sokami muszelkę. Joanna jeszcze była w ekstazie. Znowu zadrżała, gdy dwa palce zaczęły posuwać jej łechtaczkę. Pieściły ją chwilę, przedłużając jej orgazm. W pewnej chwili wysunęły się i znikły. Po krótkiej chwili przerwy poczuła coś innego. Jej cipki dotknęło coś dużego, grubego, gorącego i śliskiego. Penis jednego z nich. Tego Joanna nie chciała. Czuła jak ociera się o wejście do jej norki. - Nieee - jęknęła. Ale on nie przestawał. Był zbyt blisko rozkoszy by mógł zrezygnować. Jeszcze dwa ruchy ocierające, po czym przywarł żołędziem do jej wejścia i zaczął wchodzić. Powolutku, powolutku, delikatnie, jakby rozkoszował się tym ruchem. Wszedł na głębokość żołędzia. - Nieee - to było wszystko, na co mogła się w tej chwili zdobyć. On tymczasem wchodził głębiej, głębiej, aż do samego końca. Czuła, jaki jest duży i gorący. Pulsował w jej wnętrzu. Zaczął ją posuwać. Rytmicznie wchodził i wychodził. Joanna jęczała. Teraz było jej już wszystko jedno. Nagle poczuła silne szarpnięcie. Ktoś chwycił ją za nadgarstek i pociągnął. Oderwał ją od mężczyzny, na którym wisiała. Wyswobodził od penisa penetrującego jej szparkę i dłoni ugniatających jej piersi. Upadła. Silne ręce postawiły ją na nogi a głos szepnął do ucha: "Uciekamy". To był Henryk. Znowu chwycił ją za rękę i pociągnął w kierunku drzwi. Wybiegli na zewnątrz. Chłodne powietrze nieco ją orzeźwiło. Podbiegli do samochodu. Joanna otworzyła szybko pierwsze z brzegu drzwi. ...
«12...5678»