1. MW-Prolog Rozdział 8 Malenka


    Data: 09.04.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    Blady, poniedziałkowy świt. Ósma rano, śpię sobie smacznie, gdy nagle pod prześcieradło wślizguje się jakieś nagusieńkie, drżące w porannym chłodzie, pokryte gęsią skórką Ciało. Ciało przykleja się do mnie w poszukiwaniu ciepełka. Ciało nie ma głowy – ukrywa się w całości pod prześcieradłem.
    
    - Kocham cię, Maleńka! – mówię do Ali. Ciało chwilowo nie odpowiada.
    
    - Witaj, Maleńka – dodaję i witam się z Ciałem. Wsuwam dłoń między drżące uda Ciała i stwierdzam, że mój słodki pierożek jest gorący. Pierożek pulsuje w odpowiedzi a Ciało delikatnie wita się z moimi jajkami. Nadal milczy. Po chwili gęsia skórka ustępuje, Ciało przestaje drżeć, pierożek robi się wilgotny – pewnie się spocił w mojej dłoni. Ciało poprawia powitalny uścisk, przeciąga się i ziewa rozkosznie. I nadal milczy. Po dłuższej chwili zaczyna lekko pochrapywać.
    
    - Jestem szczęśliwy – myślę, zapadając ponownie w sen w objęciach Ciała.
    
    - Jaka jestem szczęśliwa! – mówi Ala, budząc się po godzinie i wynurzając głowę spod prześcieradła na mej piersi.
    
    - Ja też, Maleńka!
    
    - Nigdy nie mów do mnie inaczej, chcę być twoją Maleńką.
    
    - A mogę mówić – Mój Pierożku?
    
    - Tylko do mojego pierożka!
    
    Głowa Ali znika pod prześcieradłem. Ciało wyraźnie się przemieszcza. Teraz spod prześcieradła, na wprost moich oczu wyłaniają się dwie małe stópki z piętami w górze, rozchodzą się na boki i zaczynają powolną wędrówkę ku wezgłowiu łóżka. Kolejno spod prześcieradła wyłaniają się szczupłe łydki, sterczące kolana, ...
    ... wreszcie po moich policzkach prześlizgują się jedwabiście gładkie dziewczęce uda. Teraz sunie wprost na mnie Pan Pierożek, jeszcze całkiem przyzwoicie sklejony. Górują nad nim dwa niewielkie pagórki filigranowej pupy. Ciasno do siebie przytulone. Aż serce rośnie.
    
    Pierożek przysuwa się nieustępliwie aż wreszcie zatrzymuje o milimetry od moich ust.
    
    - Kocham cię, Pierożku! - Zanurzam język w gorącej i drżącej słodkiej cipie.
    
    Maleńka z racji miernego wzrostu ma trudniej, jej usta są w stanie osiągnąć tylko sam czubek mojego berła. Ale to wystarcza w tak romantycznej sytuacji. Ala delikatnie liże główkę kutasa i wędzidełko – wie już jak mi sprawić przyjemność – jej ręka smyra po moich udach, kroczu i jądrach. Ja zaś robię powtórkę z pierwszego lizania jej cipki, tyle, że robię to dużo wolniej, mamy mnóstwo czasu na dawanie sobie rozkoszy. Dłonie kładę na pośladkach Ali, jakie one malutkie! Gdyby nie ich twardość i brak sutków, można by je wziąć za melony Natki! Rozchylam je z pewnym trudem – tak są ściśnięte.
    
    - Strasznie spięta jesteś…
    
    - A teraz?
    
    - A teraz już nie.
    
    Wracam językiem do rozkosznej, twardej łechtaczki i Maleńka znów spina pośladki. Za późno!
    
    Naślinionym palcem delikatnie pocieram słoneczko. Czuję instynktownie, że Ali nic więcej do szczęścia nie potrzeba, więc nie posuwam się ani krok dalej. Kark mi już drętwieje ale przychodzi nagroda. Ciało pręży się pod prześcieradłem, głośno dyszy i próbuje mi odgryźć czubek pały, paznokcie wbijają się w moje ...
«1234...»