1. Licealne przygody, cz. 2: film


    Data: 28.02.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick

    Joanna powoli zbliżała się do bloku, w którym mieszkał Wojtek. Dwóch mężczyzn przerwało rozmowę i natarczywie przyglądało się przechodzącej nastolatce. Nawet ich nie zauważyła. Zatrzymała się przed domofonem przy klatce, wystukała numer mieszkania.
    
    - Cześć, szóste piętro, skręć w lewo – chłopak rzeczowo poinformował Joannę i odłożył słuchawkę domofonu.
    
    - Witam – Wojtek uważnie przyglądał się koleżance stojącej w drzwiach. Była ubrana w ciemnoszarą, krótką sukienkę, cieliste pończochy i szaro-czarne szpilki. Blond włosy kontrastowały z sukienką i wraz z dyskretnym makijażem podkreślały jej urodę, a złoty łańcuszek na szyi i grafitowa kopertówka w dłoni dopełniały strój. Chłopak przełknął ślinę.
    
    – Wejdź – powiedział przytłumionym głosem i cofnął się. Zrobiła na nim wrażenie! Dziewczyna bez słowa weszła do mieszkania. Na jej twarzy znowu malowała się irytacja. – W prawo – gestem wskazał pokój, z którego dobiegała muzyka.
    
    Joanna uchyliła drzwi, przekroczyła próg pokoju i rozejrzała się. Na wprost znajdowało się duże okno upiększone kwiatem w doniczce, po prawej: biurko z krzesłem biurowym oraz fotel, o który prawie opierała się, tapczan po lewej – naprzeciwko biurka, po obu stronach drzwi aż do sufitu pięły się jasnobrązowe szafki i regały. Na ścianie nad biurkiem zainstalowano dwie półki. Parkiet pokrywał brązowy dywan, rozjaśniony jasnobrązowymi i białymi szerokimi kreskami, kołami. Było skromnie i czysto, jednak meble miały już swoje lata. – „Ale nora” – ...
    ... podsumowała w myślach oględziny. Na ścianie, nad tapczanem, w antyramie wisiał duży plakat przedstawiający „Golden Gate Bridge”.
    
    – To nie ja, to siostra powiesiła – bronił się uśmiechnięty Wojtek, dostrzegając, gdzie najdłużej zatrzymał się wzrok gościa. Jeszcze grał życzliwego gospodarza wobec swojej ofiary.
    
    *
    
    – Nieważne. Gdzie mogę usiąść? – zapytała zniecierpliwiona, widząc, że żaden z obecnych trzech chłopaków nie zamierza opuścić tapczanu ani fotela. Patrzyła na gospodarza.
    
    – Nikt nie każe tobie siadać – głos Wojtka zabrzmiał stanowczo. – Oddaj slipy – zażądał i wyciągnął rękę. Były zawinięte w małą reklamówkę i trzymane pod kopertówką. Bez słowa podała. Chłopak wziął je, podziękował skinieniem głowy, potem siadł na krześle przy biurku i przez chwilę przyglądał się w milczeniu dziewczynie. Joanna stała samotnie na środku pokoju, obserwowana przez cztery pary oczu.
    
    – O co chodzi? – spytała, nie kryjąc irytacji spowodowanej swoją obecnością w tym mieszkaniu. Nie czuła się skrępowana, wręcz odwrotnie – robiła wrażenie pewnej siebie. Przecież mieli ponieść karę za wczorajszy wybryk w łazience i oddać nagrania. Jeszcze delektowała się swoim planem.
    
    – Obróć się – szorstki ton głosu Wojtka wyrwał ją z rozmyślań nad planowaną zemstą. Po uśmiechu gospodarza nie zostało śladu.
    
    – Co?! – jego bezczelność ponownie wzbudziła wściekłość Joanny. – Odbiło tobie... – nie dokończyła zdania, bo osadziło ją ostre polecenie Zbyszka, rozpartego na tapczanie:
    
    – Obróć się, suko!! – ...
«1234...7»