1. Pobudka


    Data: 25.03.2020, Autor: Flitter

    Na moje oczy padły promienie słońca. Zaczęłam zaciskać mocniej powieki i wiercić się, licząc na to, że uda mi się ich uniknąć. Ale to nie słońce mnie budziło... I nie z tego powodu się wierciłam. Coś było nie tak, coś było... Dziwne. To ta dziwność mnie wybudzała. Tylko skąd się wzięła? Takie dziwne uczucie...Starałam się zlokalizować jego źródło, ale mój jeszcze na wpół śpiący organizm nie chciał mi tego powiedzieć. Zdałam sobie sprawę, że to dziwne uczucie jest bardzo przyjemne i zaczęłam się wybudzać, chcąc dowiedzieć się, co się dzieje. W miarę, jak mój organizm był coraz bardziej świadomy, a coraz mniej spał, zaczęłam zauważać, że czuję coś szorstkiego i wilgotnego, co powoduje małe igiełki przyjemności, rozchodzące się po całym ciele. Ale skąd się rozchodziły...? Obudź się, cholero jedna! Coś Cię tu omija. Mój własny głos rozsądku obudził mnie do reszty i wtedy zrozumiałam.
    
    Rozkosz paradoksalnie ocuciła mnie ze snu i omamiła swym cudownym całunem, jednocześnie przywracając i odbierając mi trzeźwe myślenie. Tym razem wyraźnie poczułam wilgotny, szorstki język, kreślący nieznane mi zawijasy wokół mojej łechtaczki. To właśnie ten język był powodem mojej pobudki, ten wilgotny, silny, szybki, doprowadzający mnie do rozkosznych zawrotów głowy język. Odruchowo, w niekontrolowany sposób zaczęłam zaciskać nogi na głowie mojego budzika, ale silne dłonie przytrzymały moje uda i jeszcze bardziej je rozchyliły.
    
    Chciałam zanurzyć palce w tak dobrze znanym mi gąszczu ...
    ... brązowych włosów ukrytych pod kołdrą między moimi udami, ale w momencie, gdy chciałam to zrobić, zdałam sobie sprawę z tego, że kochanek zanim przystąpił do budzenia mnie, przywiązał mnie do łóżka. Byłam skrępowana i zdana na łaskę lub niełaskę tego cholernego i cholernie seksownego bruneta. Och, jak on cudownie to robił...
    
    Nagle język przestał podróżować wzdłuż mojej muszelki, a spod kołdry wyłoniła się brązowa czupryna. Chłopak spojrzał na mnie swoimi cudownie brązowymi oczami (jak na mnie działają te jego oczy...) i uśmiechnął się łobuzersko.
    
    - O, nie śpisz już. Obudziłem Cię..?- jego udawana skrucha była tak pełna radosnej satysfakcji, że mogłam się tylko roześmiać.
    
    - No jakoś tak... Coś mnie obudziło.- udało mi się powiedzieć, pomimo bardzo drżącego z podniecenia oddechu.
    
    - Tak?? To dobrze, że już nie śpisz. Nie muszę Cię dalej budzić- zaczął się ode mnie odsuwać, chcąc sprowokować mnie, bym prosiła o więcej. Za dobrze mnie znał.
    
    - Oj nie nie! Ja dalej śpię!- natychmiast położyłam głowę na poduszce i przymknęłam oczy na tyle, żeby móc go obserwować.
    
    Odsunął kołdrę, odkrywając nas i znów zanurkował między moimi nogami. Gdy tylko dotknął językiem mojej muszelki, zalała mnie fala ciepła. Byliśmy ze sobą już trochę czasu, doskonale wiedział co, gdzie i jak robić, żeby doprowadzić mnie na skraj szaleństwa. Pieścił ją, lizał, ssał dokładnie tak, jak uwielbiam. Rozkosz odbierała mi rozum. W tym momencie wyciągnął dłonie i zaczął pieścić moje duże, krągłe piersi. ...
«1234»