1. Zaklęte królestwo


    Data: 22.03.2020, Autor: Meherbanu

    O historii Śpiącej Królewny, która zgodnie z klątwą skaleczyła sobie palec wrzecionem i natychmiast zapadła w kilkusetletni sen razem z rodzicami, a więc królem i królową, oraz całym dworem, 16 letni Jakub dowiedział się w karczmie, do której wuj wysłał go po garniec wina.
    
    -"Od czasu tego nieszczęścia, jakie spadło na królestwo minęło już pół wieku i żadnemu z setek śmiałków nie udało się nawet przedrzeć do jego bram. Ginęli uduszeni przez zdradliwe i mięsożerne pnącza, obrastające granice przeklętej krainy. Odrąbywane gałęzie i konary odrastały ponownie, oplątywały intruza i dusiły bezlitośnie. Warunkiem wybudzenia śpiącej jest bezpieczne dotarcie do niej i pocałowanie ją w usta. Gdy to nastąpi wraz z dziewczyną ożyje całe królestwo, a śmiałek w nagrodę będzie mógł ją pojąć za żonę i zostać władcą królestwa. Z waszego miasteczka trzeba się udać na północ, aby dotrzeć do granic przeklętej krainy. ” – Zachęcał słuchaczy bajarz.
    
    Jakub szybko pobiegł do wuja zaniósł mu wino i powiedział, że uda się w podróż, celem odnalezienia królestwa. Wuj lubił młodzieńca, który był jedynym synem jego zmarłej starszej siostry, ale niewiele mógł mu ofiarować na drogę. Sam będąc jeszcze w młodym wieku, zbliżał się dopiero do trzydziestki, imał się różnych, słabo płatnych zajęć i nie stać go było na wyposażenie chłopca na wyprawę. Dał młodzieńcowi parę miedziaków, pół bochenka chleba i życzył szczęścia w poszukiwaniach. Następnego dnia z samego rana, Jakub wyruszył w drogę i po dwóch ...
    ... dniach szybkiego marszu dotarł do miejsca gdzie chaszcze i zarośla uniemożliwiały dalszą podróż. Postanowił obejść gąszcz zgodnie ze wskazówkami zegara. Szedł i pod wieczór zobaczył w polu małe wgłębienie zarośnięte krzewami. Gdy rozgarnął gałązki ujrzał wejście do jaskini. Postanowił wejść do groty i przenocować. W środku znalazł miejsce, w którym się mógł wygodnie przespać. Miał dziwny sen. Przyśniło mu się zaklęte królestwo i wyjaśnienie z jakiego powodu została rzucona klątwa. O jej zdjęcie mógł się pokusić jedynie królewicz, a gdyby mu się to nie udało, musiałby opuścić granicę królestwa do godziny, 24: 00, gdyż po północy sam wpadłby w drzemkę, tak jak pozostali mieszkańcy przeklętej krainy.
    
    Obudził się wczesnym rankiem. Do jaskini docierało trochę światła i rozglądając się znalazł blisko wejścia spróchniały worek, a w nim łuczywo, hubkę, krzesiwo i małą łopatkę. Udało mu się rozpalić ognisko, rozejrzał się po całej grocie i dostrzegł, wąskie przejście, prowadzące w głąb jaskini. Podpalił łuczywo, spakował swoje rzeczy dorzucając szpadelek i ruszył w drogę.
    
    Po godzinie wędrówki i przeciskaniu się przez wąskie szczeliny dotarł do starych, zardzewiałych drzwi, które o dziwo nie były zamknięte na klucz. Dawno nie były oliwione, więc przy otwieraniu skrzypiały niemiłosiernie. W końcu otworzył je na tyle, że można się było przez nie przecisnąć i przejść na drugą stronę. Przy okazji zablokował je szpadelkiem, aby się przypadkowo nie zamknęły lub nie zatrzasnęły. Za drzwiami ...
«1234»