1. Żywiciel


    Data: 14.02.2020, Kategorie: Geje Autor: Bobby

    *Opowiadanie fikcyjne*
    
    Cześć! Mam na imię Tomek, jestem 31-letnim mężczyzną o dość specyficznym trybie życia. Nigdy nie ciągnęło mnie do zakładania rodziny, a dopiero w wieku 21 lat zrozumiałem to, że jestem gejem. Mało tego, jako gej zwykły, tradycyjny seks mi nie wystarczał, od razu ciągnęło mnie w stronę ostrzejszych klimatów. I pod znakiem ostrego seksu minęło mi kilka lat. Warto dodać, że jestem pasywny, a wręcz uległy, więc ssanie i oddawanie się samcom było na porządku dziennym.
    
    Z czasem stwierdziłem, że potrzebuję jakiejś stabilizacji i do tego kontakt z tak dużą liczbą facetów może być ryzykowny dla zdrowia. Nie miałem na myśli oczywiście związku, bo nie czułem, że się nadaję, ale bardziej jakiś stały układ... no może też coś więcej niż układ. Od kilku lat prowadzę dużą firmę, mam całkiem spore mieszkanie, więc postanowiłem, że po prostu załatwię sobie fajnego młodziaka, który u mnie zamieszka. Mam przecież jeden pusty pokój.
    
    I tak poznałem Piotra, zgadaliśmy się na jakimś portalu, po kilku owocnych spotkaniach zaproponowałem mu, żeby zamieszkał u mnie. Nie będzie musiał pracować, ja za wszystko płacę i wszystko zapewniam, on ma tylko ruchać, często i ostro, musi mnie zaspokajać. Tutaj oczywiście ujawniała się moja pewna uległość, zawsze lubiłem być wykorzystywany, a to był układ wręcz idealny.
    
    Sam Piotrek, 23-letni student (w sumie potem studia rzucił), mojego wzrostu (ok. 185 cm), co do budowy ciała to powiedziałbym, że coś pomiędzy przeciętną a ...
    ... umięśnioną - po prostu samiec, który dopiero co dojrzał. Miał niebieskie oczy, ciemnie włosy i lekkie wąsy. Ze spojrzenia trochę taki cwaniaczek - no a sumie to kto inny zgodziłby się na taki układzik jak nie cwaniak. No i oczywiście miał zajebistą pałę, ok 19 cm, lekko owłosiona z ładnym żołędziem, na spusty też nie było co narzekać.
    
    Co ciekawe, mam ciało dużo bardziej wysportowane niż Piotr, jest trochę mięśni, krótko ścięty, lekki zarost i do tego sporych rozmiarów tatuaż na lewym ramieniu. Tak na pierwszy rzut oka, gdyby ktoś miał nas ocenić, pewnie mnie wziąłby za aktywa. No może z pozoru tak się wydawać, ale Piotr ma mocniejszy charakter i do tego nie mam co się równać swoimi 16 centymetrami do jego maczugi.
    
    Co do naszej relacji to jest dość specyficzna, w trakcie seksu bardzo bliska i zarazem ostra, natomiast poza łóżkiem dość neutralna, nie wchodziliśmy sobie w drogę. Kiedy chciałem, wchodziłem do niego, ssałem, on spuszczał się w moje usta i wychodziłem. Czasem razem jedliśmy śniadanie albo obejrzeliśmy jakiś film, ale tak każdy miał swoje sprawy, po prostu relacja koleżeńska, nawet nie przyjacielska. Tym bardziej, że miałem na głowie całą firmę, a konkurencja dość ciężka.
    
    I tak mieszkaliśmy ze sobą przez kilka miesięcy. Z czasem jednak dużo zaczęło się zmieniać. Piotr zdawał sobie sprawę, że ma mnie w garści. Ja miałem kasę, ale to do niego należało ostatnie słowo. W ten sposób rozpoczął się pewien proces, w którym ja coraz bardziej traciłem wpływ na swój własny ...
«123»