1. Wakacyjna zamiana cz.3


    Data: 10.02.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Magdalena

    Witajcie wszyscy. Dziś kolejna część przygód Szymona. Nadal proszę o komentarze oraz opinie. Możecie też pisać na mojego maila w sprawach opowiadań:[email protected] Poza tym nawet lepiej by było gdybyście pisali na mojego discorda, jednakże rozumiem, że nie każdy może mieć. Mimo to zachęcam. Mój nick na discordzie: Konstancja#5407No dobrze w takim razie życzę miłego czytania. Mam nadzieję, że nie zawiedziecie się :)Po przygodach nad jeziorem, Szymon i Weronika nie rozmawiali o tym, starając zachować się to w tajemnicy. Choć oczywiście nie mogli spojrzeć na siebie tak, jak wcześniej. Minęła jednak reszta poniedziałku. Kolejnego dnia Werka była umówiona z koleżankami i praktycznie od rana nie było jej w domu. Miały bawić się do samego wieczora. Szymon przez pierwsze pół dnia nie robił nic konkretnego. Rano wstał i błąkał się po domu, to przebywając trochę u siebie, to w salonie. Rozmyślał nad tym co stało się poprzedniego dnia. Nie wiedział, że jego kuzynka będzie tak chętna, mimo oporów. Wyglądała na dość normalną... Choć co można określić jako normę w takim wieku? Być może te przeżycia dopiero sprawiły, że mogła żyć jak inne dziewczyny...Nadeszła pora obiadu. Szymon przyszedł do kuchni ubrany w dresy i koszulkę. Dziś było chłodniej niż dotychczas. Nie ma więc co się dziwić, że wujek Marek narzekał przy stole, szykował się bowiem do żniw, a tu potrzeba było słońca.- Może chciałbyś się przejechać kombajnem? - zapytał z uśmiechem Marek bratanka swojej żony- Nie chcę sprawiać ...
    ... kłopotu... - odpowiedział grzecznie Szymon, wcale nie chciało mu się jeździć gdziekolwiek, zwłaszcza że miało to się dziać gdy będzie cieplej, w upał. Być zamkniętym w kabinie z co najwyżej małym luftem, z którego się tylko kurzy, nie widziało mu się jako dobre spędzanie wakacji.- To żaden kłopot... Kiedyś to był kłopot! Żąć zboże kosą, układać w snopy, młócić cepem... To były czasy... - westchnął wujek, wspominając swoją młodośćW tym czasie ciocia Magda nakrywała do stołu i podawała obiad. I ten widok cioci sprawnie skaczącej wokół stołu znacznie bardziej spodobał się Szymonowi. Jej długie nogi były podkreślone przez wąskie jeansy, a duże piersi opierały się na obcisłej, ciemnozielonej bluzce, uwydatniając jeszcze bardziej ich kształt i wielkość. Nie miała dekoltu, jednak taki widok również był w stanie nagrzać niejednego faceta.W końcu sama usiadła do stołu i patrząc swoimi dużymi, lekko skośnawymi oczkami powiedziała...- Smacznego chłopaki!Po czym "chłopaki" zabrali się do nakładania sobie jedzenia. W trakcie obiadu rozmowy ciągle krążyły wokół żniw. Próby ściągnięcia rozmowy na inne tematy uskuteczeniane przez ciotkę i tak spełzły na niczym. Po wszystkim Magda wstała zbierając naczynia.- Trzeba będzie pozmywać... - westchnęła- Ja pozmywam ciociu, ty sobie odpocznij. - odpowiedział ochoczo Szymon- No coś ty... Ty tu jesteś na wakacjach.- Oj tam... Tobie też przydadzą się choć na chwilę wakacje, ciociu. - odpowiedział i wstał od stołu- To może mi też pomożesz przy zwalaniu ...
«1234...7»