1. Ja, Karolina - Dalam dupy murzynowi


    Data: 30.01.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Marcel

    Ostatnio rozstałam się z chłopakiem, nie obroniłam licencjatu, rodzice zapomnieli o moich dwudziestych pierwszych urodzinach, a na dodatek tego – albo z tego wszystkiego – przytyłam z dziesięć kilo. Nic się nie układało. Byłam w złym stanie. Dobrze, że chociaż pracę zachowałam.No i brakowało mi seksu. Lubiłam seks ze swoim chłopakiem. Robiłam to tylko z nim, bo byliśmy parą od liceum. Nie miałam pojęcia, że chcica może być tak wielka.Pracowałam w galerii, w sklepie i w tej galerii handlowej w ekipie sprzątającej pracował taki murzyn – nie był ani młody, ani stary, pewnie gdzieś po trzydziestce. Był średniego wzrostu. Łysy. Z twarzą jak wszyscy oni. Byłam wolna, sama. Pomyślałam, że go uwiodę. Właściwie zawsze miałam ochotę spróbować z czarnym i chciałam też, żeby pierwszy raz po moim chłopaku był inny, wyzwolony, taki zapadający w pamięć. Padło więc na tego murzyna. Raz kozie śmierć.Któregoś dnia zaczepiłam go po prostu na przerwie – zrobiłam pełny makijaż, ułożyłam włosy, założyłam seksowną spódniczkę. Podeszłam do niego i spytałam bez ogródek.– Masz ochotę na seks?Zrobił wielkie oczy. Miał czarne oczy. Cały był czarny. Jak diabeł.– Co?Średnio mówił po polsku.– Do you wanna fuck? I want fuck you – powiedziałam. Zrozumiał. Spytał czy żartuję. Pokiwałam głową na nie. Zrobił dziwną minę. Potem obejrzał mnie z góry na dół. Uśmiechnął się lubieżnie.– Chodź – powiedziałam i złapałam go za rękę.Poszliśmy do kibla dla pracowników, zaciągnęłam go tam siłą. Weszliśmy. Zamknęłam ...
    ... drzwi od środka. Przeczesałam blond włosy. Musiałam się chyba nieźle prezentować.Murzyn popatrzył tylko i od razu przejął inicjatywę. Ściągnął spodnie i ujrzałam najdłuższego kutasa, jakiego do tej pory widziałam. Wisiał jak jakaś kaszanka. Gruby i długi. Żylasty. Nad nim znajdował się busz gęstych, kędzierzawych krzaków. Duże jądra zwisały luźno.– Suck it – powiedział dziko.Podeszłam do niego i uklęknęłam. Chwyciłam tą jego wielką, czarną pałę - ciężka była. Przełknęłam ślinę - bałam się. Mimo to objęłam nieśmiało wargami ciemną żołądź. Zaczęłam powoli, powolutku ssać sam grzybek. Smakował inaczej. Intensywniej. Lekko śmierdział i był słony od potu. Obciągałam, pomagając sobie jednocześnie rączką, którą robiłam długie, solidne ruchy. A pała rosła w moich ustach. Ogromny penis. Obrabiałam go z wyczuciem, ledwo dawałam radę. Nagle złapałam się na tym, że nie mogę doczekać tego, kiedy nim we mnie wejdzie.Murzyn podciągnął koszulkę i przyglądał mi się z góry.– I love your blue eyes – padło z jego ust.Spojrzałam na niego. W jego oczy. Ssałam i patrzyłam mu w oczy. Trochę mnie to krępowało, ale widziałam, że mu dobrze. Kutas chyba całkowicie już stwardniał. Czułam na dole, że cipka jest mokra jak diabli – pierwszy raz tak szybko się podnieciłam.– Wstań – powiedział niezgrabnie. – Od tyłu.Podniosłam się z kolan, a on chwycił mnie za tyłek, położył łapę na moim pośladku. Byłam w butach na obcasie. Wzrostem byliśmy sobie równi.– Masz kondom? – spytałam go.– Nie – odparł i pokiwał głową. ...
«123»