1. Samotny ojciec, 18-letnia córka i... cz. 11


    Data: 03.01.2020, Kategorie: Tabu, Masturbacja Pierwszy raz Autor: juan_schiaffino

    - Prawie bym zapomniałem mojego kochanka! – powiedziała to takim tonem, jakby to było zupełnie normalne.
    
    Nicole podniosła swoje fioletowe dildo, a następnie zauważyła, jak siedzę osunięty na krześle, trzymając bezwładnego kutasa z resztkami spermy na dłoni. Od ten jej chytry uśmieszek pojawił się na twarzy mojej córki...
    
    - Jeszcze raz dziękuję za palcówkę mojej cipki – powiedziała i poklepała sugestywnie swoje krocze. - Będę o tym myślała, kiedy wrócę do pokoju i przytulę moją zabaweczkę.
    
    18-latka mrugnęła do mnie (prawie tak samo, jak kiedyś moja matka) i po raz kolejny potraktowała mnie kuszącym widokiem zgrabnego tyłka, gdy wychodziła. Miałem uczucie, że moja słodka dziewczynka nie zadowoli się utrzymaniem stanu rzeczy takim, jakim jest. Byłem tego więcej niż pewny i doskonale wiedziałem, że nie mam z nią żadnych szans...
    
    Ciężko mi było zasnąć. Częściowo dlatego, że dręczyło mnie poczucie winy za niewłaściwe zachowanie względem córki, ale głównym powodem było to, że była w sąsiednim pokoju i prawdopodobnie leżała teraz naga i rozbudzona. Co gorsza, byłem bardziej niż pewny, że w każdej chwili mógłbym do niej pójść, a ona chętnie rozłożyłaby nogi i zaprosiła mnie do środka. Wstałem gwałtownie z łóżka i popędziłem w kierunku jej pokoju. Jednak w połowie drogi resztkami sił zatrzymałem się. Popatrzyłem bezradnie na sterczącego kutasa i powiedziałem do niego szeptem:
    
    - Co ty do kurwy nędzy, głupi chuju, ze mną robisz?!! Nie ma chyba innego sposobu, będę ...
    ... musiał szybko znaleźć dla ciebie jakiegoś egzorcystę.
    
    Wróciłem do łózka i ostro wziąłem się do 'pracy'. Po kilku minutach kompletnie wycieńczony zapadłem w niespokojny sen. Obudziłem się rano, a obok mnie wyczułem... ciepłe i miękkie ciało Nicole. Była zwinięta w kłębek po mojej prawej stronie, z głową na ramieniu i dłonią opartą na moim nagim członku. Jej spokojny oddech podpowiedział mi, że wciąż śpi. Byłem jak sparaliżowany. Nie chciałem się ruszyć, aby jej nie obudzić. Tak bardzo chciałbym zostać tutaj z nią przez cały dzień. Ale nie było nam to dane.
    
    - Obudź się, haloooo... śpiąca piękność... pobudka Królewno. – powiedziałem i delikatnie ją popchnąłem.
    
    Wydała cichy jęk, po czym powoli otworzyła oczy. Po chwili, na jej twarzy pojawił się figlarny uśmiech.
    
    - Byłam taka samotna tatusiu – wyjaśniła mi pretekst przybycia do mojego łóżka. Przytuliła się bliżej i pocałowała mnie w ramię.
    
    - Hmmmm... tatoooo... on jest twardy jak drewno – powiedziała i ścisnęła dłonią moją poranną erekcję.
    
    - Chodźmy, młoda damo, już czas wstawać - rzekłem odsuwając temat.
    
    - On już wstał na pewno – zachichotała Nicole i dała mu kilka delikatnych uderzeń dłonią. - A może jednak zostaniemy w łóżku i zabawimy się przez kilka godzin?
    
    - Jesteś po prostu niewiarygodna. Ty spóźnisz się do szkoły, a ja spóźnię się do pracy.
    
    Ta mała kusicielka sprawiała, że niemożliwe było, abym był takim ojcem, jakim powinienem być.
    
    - Dobrze, tato... mój twardzielu! – odsunęła kołdrę i wstała z ...
«1234...»