1. W niewoli umyslu | Rozdzial I


    Data: 23.12.2019, Kategorie: Fantazja Autor: Piotr r

    Przełom w leczeniu schizofrenii łącznej
    
    Grupa psychiatrów z Waszyngtonu dokonała przełomowego odkrycia. Naukowcy dowiedli, że za schizofrenię łączną odpowiadają genetycznie uwarunkowane defekty w płacie skroniowym i potylicznym. Wieloletnie badania wykazały zwiększoną aktywność mikroskopijnego obszaru w płatach mózgowych. Trwają intensywne prace nad wdrożeniem do powszechnego obiegu nowego leku o prototypowej nazwie „Shocix”. Dotychczasowe testy wykazał, że lek jest stuprocentowo skuteczny przy leczeniu schizofrenii łącznej. Do końca tego roku ma powstać oficjalny raport WHO. ~ Artykuł z czasopisma „Science Journal”ROZDZIAŁ I Patrzyłem na listę dzisiejszych pacjentów. Zapowiadało się na kolejny, nudny dzień, bo większość nazwisk kojarzyłem. Chorzy odwiedzali mnie regularnie, bym przepisał im kolejną dawkę leków. Moja rola w takich przypadkach ograniczała się do zapytania o stan zdrowia i wypisania recepty. Na szczęście było tez kilka nowych pozycji. Upiłem łyk aromatycznej kawy i wcisnąłem przycisk automatycznej sekretarki. – Polly, proszę wpuścić pierwszego pacjenta – powiedziałem do mikrofonu. Po chwili drzwi się uchyliły, a mym oczom ukazał się mężczyzna w sędziwym wieku. Jedną rękę miał amputowaną do wysokości łokcia. – Dzień dobry, doktorze Owen – przywitał mnie zachrypniętym głosem. – Witam, panie Tallen. Proszę sobie usiąść. – Skinąłem głowa na krzesło naprzeciwko biurka. Otworzyłem kartę pacjenta, by przejrzeć szybko dotychczasowy przebieg terapii. Frank Tallen ...
    ... był weteranem wojennym, który stracił lewe przedramię podczas wojny w Afganistanie. Większość jego kolegów zginęła w zamachu bombowym, a on został kaleką i nabawił się PTSD (zespołu stresu pourazowego). No i oczywiście schizofrenii łącznej, która ostatnimi czasy stała się wręcz plagą. – Panie Tallen, jak się pan czuje? Są jakieś postępy? – A gdzie tam, panie doktorze. Nie pamiętam już kiedy ostatnio przespałem chociaż kilka godzin z rzędu. Każdy huk na ulicy sprawia, że wracają wspomnienia z Afganistanu. – Proszę o więcej cierpliwości i wiary w terapię. Leczenie wymaga czasu oraz przede wszystkim pańskiego zaangażowania – wygłosiłem standardową formułkę. – A schizofrenia? Nie było objawów? – Nie. – Pokręcił głową przecząco. – Szkoda, że nie macie takiego cudownego leku na PTSD – dodał zawiedzionym tonem. – Spokojnie. Medycyna idzie do przodu. Proszę nie tracić nadziei. – Pocieszyłem go. – Póki co, musi pan dalej brać tabletki, które panu przepisałem. W razie potrzeby można nieznacznie zwiększyć dawkę – wyjaśniłem, wypisując receptę. – Jasne, panie doktorze. Do następnego razu. – Wziął ode mnie świstek papieru i wyszedł z gabinetu. – Polly, następny proszę – rzuciłem, wciskając przycisk. Drzwi uchyliły się po raz kolejny. Przede mną stanęła młoda dziewczyna. Przestępowała z nogi na nogę niespokojnie, bawiąc się nerwowo długimi, czerwonymi włosami. Co jakiś czas rzucała mi krótkie spojrzenia, za każdym razem spuszczając po chwili wzrok w podłogę. Otworzyłem kartę pacjentki. W ...
«1234...11»