1. Dziękuję że jesteś. (ciąg dalszy)


    Data: 20.12.2019, Autor: MrocznyAssasyn

    Minęło parę tygodni, wciąż zachowywaliśmy się jak przyjaciele. Po tym jak się kochaliśmy, wszystko nagle wróciło do normy. Wróciliśmy do normalności jak gdyby nigdy nic się nie stało. Czułem się dziwnie widując ja prawie codziennie i zastanawiając się czy mi się to wszystko nie przyśniło. Było mi głupio spytać ją o to, nie wiedziałem co dalej. Cały czas sytuacja wyglądała tak samo.
    
    Po pewnym czasie przyjechała do mnie kuzynka na parę dni. Wieczorem zapukała do moich drzwi Klaudia, otworzyła jej moja kuzynka i zaprosiła ją do środka. Ja w tym czasie siedziałem u siebie w pokoju i naprawiałem sobie słuchawki.
    
    Klaudia spojrzała na mnie dziwnie i rzuciła dość sucho:
    
    -Cześć-przyglądała mi się cały czas dość dziwnie.
    
    -Hej...-uśmiechnąłem się i podszedłem do niej aby ją przytulić ale odsunęła się i spojrzała mi w oczy nieprzyjemnie.
    
    -Widzę że masz kogoś, nie pochwaliłaś mi się...-powiedziała łagodnie spoglądając mi w oczy z ironicznym uśmiechem.
    
    -Nie...a czemu...tak sądzisz?-spytałem i spojrzałem na nią zaskoczony.
    
    -Masz mnie za idiotkę?!-spoliczkowała mnie mocno i patrzyła wściekła.-Kim jest ta cizia?!
    
    -To moja kuzynka...-powiedziałem zaskoczony jej reakcją. Stałem zmieszany i patrzyłem na nią.
    
    -Kuzynka?! To czemu chodzi w bieliźnie po Twoim mieszkaniu?!-spytała rozdrażniona i podeszła bardzo blisko.-Noo słucham?!
    
    -Boo pewnie wyszła z łazienki po prysznicu...chciała się odświeżyć po podróży...-powiedziałem łagodnie patrząc na ...
    ... nią.
    
    -Aha...-odpowiedziała cicho, widziałem że było jej wstyd po tym wybuchu.-Przepraszam Cię... ale...ja jestem zazdrosna.
    
    -Jak to jesteś zazdrosna...o przyjaciela?-spytałem cicho i spojrzałem na nią.
    
    -Tamten wieczór nic dla Ciebie nie znaczył?-spytała zawiedziona.-Jesteś jak każdy... chciałeś mnie tylko zaliczyć!
    
    -Nie... to nie tak..ale myślałem że....nie chcesz psuć przyjaźni i tak będzie lepiej.-powiedziałem próbując wytłumaczyć się jakoś.
    
    -Jak to lepiej?!-warknęła wyraźniej rozdrażniona, popchnęła mnie lekko.-Ty kretynie, usychałam z tęsknoty za moim Pawłem z wtedy! Jak mogłeś tak olać sprawę?
    
    -Przepraszam...nie umiał bym sobie poradzić w innej roli niż przyjaciel...jesteś dla mnie bardzo ważna..-szepnąłem łagodnie.-Nie chciał bym aby coś popsuło nasze relacje...
    
    -Ty zawsze się czegoś musisz obawiać!-wrzasnęła zła i patrzyła na mnie wściekła.-Może czasem zaryzykujesz co?!
    
    -Wybacz...ja tylko..-szepnąłem łagodnie spoglądając jej w oczy.
    
    -Zamknij się już!...-spojrzała na mnie już spokojniejsza i podeszła.-Kochasz mnie?-chwyciła moją głowę delikatnie w dłonie i patrzyła mi w oczy.
    
    -Tak..-szepnąłem cichutko, byłem bardzo szczery ale nie wiedziałem jak ona na to zareaguje.
    
    -To dlaczego nie chcesz spróbować? Dlaczego się boisz?-spytała czule gładząc mnie po policzku patrząc mi ze smutną miną w oczy.
    
    Sam nie wiem czemu wpiłem się w jej usta, tak pragnąłem je znów poczuć. Ona mimo że zaskoczona od razu odwzajemniła mój pocałunek. Objąłem ją delikatnie i wciąż smakowałem ...
«123»