1. Niespodziewany rozwój zdarzeń


    Data: 17.12.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: sersis

    Wczesna zima. Właśnie spadł pierwszy śnieg w tym roku.
    
    Trzeci dzień mieli gościa. Układ był wszystkim znany, choć nie za bardzo chcieli o tym rozmawiać.
    
    Pierwszy dzień był dla Lokiego wyjęty z życia. Kolejny stres, kolejne problemy, kolejne popaprane myśli. Zapamiętał z tego tylko tyle, że Smok przyszedł do niego do pracy. Coś mówiła, ale nie pamiętał co. Po powrocie do domu od razu poszedł spać. Nie dał się dotknąć nawet. Był wściekły na wszystko. I jeszcze Smok z Królikiem gadali w pokoju obok... Doprowadzało go to do szału. A potem jeszcze te koszmary. Znów zaczęły się pojawiać.
    
    "Nie. Nic z tego nie będzie. Nawet nie ma co sobie nadziei robić. Zamkniemy związek i będzie dobrze. Myśli przestaną męczyć." Loki nie mógł pogodzić się z tym, że Smok i Królik zabawiają się lepiej od niego. W końcu usnął.
    
    Zbudził się rano i było mu wstyd. Przeprosił oboje i jakoś d**gi dzień uspokoił jego głowę. Siedzieli i gadali do wieczora. O wszystkim. Także o tym, dlaczego Loki znów się wściekł. O tym, że bardzo mu zależy na utrzymaniu dobrej znajomości z Królikiem i na szczęściu Smoka.
    
    Przyszedł wieczór. Leżeli we trójkę na łóżku opowiadając sobie różne historie z życia, śmiejąc się i drocząc. Nie zauważyli nawet kiedy zaczęli pieścić Smoka. A ona nie protestowała, tylko oddawała przyjemności. Całowali ją na zmianę, pieścili jej wielki cycki i nieco nieśmiało palcami zajmowali się mokrą cipką. Wszystko w atmosferze lekkiego zakłopotania, choć nikt nie zamierzał ...
    ... przerywać.
    
    Loki jako pierwszy odpuścił. Nie chciał, by to poszło dalej. Nie bez wcześniejszej rozmowy.
    
    - Idźcie do d**giego pokoju. Pobawcie się. Ja sobie puszczę muzykę i pogram. - stwierdził Loki, gdy Królik poszedł pod prysznic.
    
    Smokowi nie trzeba było powtarzać. W końcu była grzeczną Suką Swego Pana. Poczekała tylko, aż Królik wyjdzie z łazienki i zaciągnęła go do sypialni. Zniknęli na prawie dwie godziny.
    
    Loki z czystej ciekawości chciał popodglądać. Był ciekaw, jak jego Zabawka przyjmuje odmienną rolę. Niestety zza ściany nic nie było słychać poza sporadycznym śmiechem i skrzypieniem łóżka. Drzwi również były zamknięte. Nie chciał psuć młodym zabawy, więc odpuścił sobie ten pomysł.
    
    Gdy wrócili widać było, że są oboje szczęśliwi i wymęczeni. Posiedzieli jeszcze chwilę, po czym położyli się znów we trójkę. Rozmawiali, w tle leciało High Hopes...
    
    Loki nabrał ochoty na Smoka. Włożył jej rękę w spodenki i zaczął pieścić mokrą cipkę. Coś jednak było nie tak. Gdy się odwrócił zobaczył, że oboje śpią. Sam nie mógł usnąć. Wstał po cichu i poszedł do sypialni. Łóżko oczywiście zajęły koty. Położył się i leżał tak wtulony w futra przez długą chwilę. Myśli znów zaczęły się kłębić w jego głowie. Nie mógł zasnąć.
    
    Wrócił do pokoju.
    
    "A co tam. Najwyżej będą mieli dziwną pobudkę."
    
    Odsunął na bok spodenki Smoka i wsunął w nią palce. Była cholernie mokra. To go tylko bardziej podnieciło. Poruszał palcami coraz mocniej. Reakcji nie było widać i zaczynał się irytować. Wyciągnął ...
«123»