Karolina. 10
Data: 07.12.2019,
Kategorie:
Anal
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... się rozluźniać... chodzi oczywiście o psychikę... że dosłownie... miał mnie w garści...
- O, ktoś tu jest bardzo spragniony....
Patrzył mi się w oczy... i nie wiem co one wyrażały... ale się uśmiechał..
d**gi, wiecie, to formalność...
Tak mnie chwyciło, że miałam problem nawet z jego paskiem od spodni...
A on, nie tylko nie pomagał, ale nadal mnie wykańczał...
Trzeci... i dobrze, że siknęłam w łazience...
- Przestań...
- Dlaczego ?
- Bo nocy będzie mi mało...
- Mało jest tak szybkich kobiet... albo... tak spragnionych... dawno nie miałaś seksu, prawda ?
Nie odezwałam się... co mu będę tłumaczyć... moje życie, moje problemy.. teraz jest chwila zapomnienia... i chwilo trwaj...
Gdy w końcu dorwałam się do jego slip... już mu stał...
Nie tak mocno, ale wielkość była niesamowita...
Facet jest właścicielem dużego sprzętu i wie, że każdą zadowoli... a na dodatek jest przyjemny...
Wstał, rozebrał się... ale nie dał do obciągnięcia.. ubrał gumę bez pytania.... potem pociągnął mnie za nogi i przymierzył...
Nie chciał wciskać do buzi... nie kazał połykać po jaja... nie wciskał głowy do utraty tchu...
Kobieta przede wszystkim...
Wszedł bardzo powoli patrząc mi się w oczy....
Może czekał na ból... na strach... ale ja przecież już byłam naoliwiona i gotowa...
Docisnął do końca... a mi tylko zrobiło się dobrze...
I wróciły wspomnienia...
Tak... tak dobrze robili mi kochankowie... i mąż...
Objęłam jego szyję i ...
... przyciągnęłam o siebie..
Położył się na mnie, ciągle opierając się rękoma o podłogę... nawet w tej chwili dbał o mnie...
Przytuliłam go mocniej i objęłam jego plecy...
Jeśli przysłał go Robert... to on będzie moim Robertem...
Mam wielką wyobraźnię... zamknęłam oczy i GO poczułam...
On kochał się ze mną... a ja.. a moim ukochanym...
Był tak podobny w swej delikatności... że zaczęłam odpływać w rozkoszy natychmiast...
Jak jest pięknie... czochram jego włosy... przyciskam, a biodra same chcą więcej...
Objęłam go nogami... przyciskaj... mocniej... głębiej... tak.. możesz się kochany zlać...
Jestem Twoja.... a Ty mój...
Umysł zaczął mi błądzić.. tak mi było dobrze, że dostałam czwarty, a po minucie piąty...
Przestałam się kontrolować, odpływ zupełny....
Takiego luzu nie czułam od... bardzo dawna...
Chyba położył się na mnie... a potem.. zrobił coś niesamowitego...
Zaczął mnie całować...
Tego było za dużo... normalnie jakby urwał mi się film...
Gdy się ocknęłam on już nie pompował...
- Co jest kochany... ?
- Już się zlałem...
Podniósł się... o cholera... to ten facet...
- Przepraszam... miałam zawieszenie...
Zaczął się uśmiechać...
- Co ?
- Wiem... byłaś gdzieś zupełnie indziej... i kochałaś się z kimś innym...
- Nie... wiem, że to byłeś ty...
- Ja nie mam na imię Robert... i tylko uprawiamy seks... a ty się z nim kochałaś...
- Przestań...
- To twoje słowa... Kocham cię ...a przecież one nie do mnie...
- ...