1. Moja żona i Sławek. 2


    Data: 27.11.2019, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Autor: ---Audi---

    2
    
    Weekend.
    
    Rano, budząc się nie znalazłem jej w łóżku. Robiła dzieciom śniadanie, ciekawe, bo jest wiecznym śpiochem, a śniadania robię ja.
    
    - Witaj kochanie.
    
    - Cześć.
    
    - Dostanę buziaka ?
    
    - Jak chcesz... suche słowa.
    
    Pocałowałem ją w czoło, nie jest sobą i coś tu nie gra. Dzieciaki poleciały się bawić.
    
    - Porozmawiamy ?
    
    - A o czym ?
    
    Teraz to się zdenerwowałem.
    
    - Posłuchaj, układ był taki, że spełniasz moje marzenie na moich warunkach i to miało być coś, co połączy nasze małżeństwo na wieki. Nie twoje pierdolenie na boku, twoja zdrada, tylko wspólna decyzja o zaufaniu.
    
    Twój seks ze Sławkiem ma być rozwinięciem naszej miłości, mamy to razem przeżywać, cieszyć się nim i po wszystkim doprowadzać się do szaleństwa z podniecenia. A ty gadasz coś o jakimś panu, o dziecku, pojebało cię kobieto.
    
    Jesteśmy małżeństwem, mamy chłopców, a Sławek ma dziewczynę, będzie się kiedyś żenił, co ty w ogóle sobie myślisz. ?
    
    - Sławek ma układ ze swoją dziewczyną, dla niej też jest Panem i jej nie będzie przeszkadzać, że od czasu do czasu mnie wypierdoli. Bo seks z nim to zwierzęce jebanie i żadna z tego nie zrezygnuje.
    
    - Ani ona, ani ja.
    
    I mój dzwonek zadzwonił.
    
    Walnąłem ją z otwartej, aż się zawinęła...
    
    - Za co... ?
    
    - Ja ci kurwa dam jebanie. Masz mnie słuchać, a nie jego. Ja jestem twoim mężem. To mój przyjaciel od 20 lat i nie będę się z nim kłócił przez ciebie. Przychodzi do nas z Kasią , do naszego domu, co ty sobie wyobrażasz ?
    
    Aż ...
    ... tak seks ci odbił w główce, albo w cipie, ja ci nie wystarczam ? To miała być zabawa, dla naszego wspaniałego seksu, dla dopełnienia miłości.
    
    Wstała, poprawiła sukienkę, wytarła łzy i walnęła...
    
    - Mogę odejść od ciebie...
    
    Zapowietrzyłem się.
    
    - Co ???
    
    Przystałam na twoje zboczenie, bo chciałam się po prostu z nim przespać, ale teraz wiem, że to facet z krwi i kości, on nigdy nie dałby innemu swojej kobiety zerżnąć.
    
    - Co ???
    
    On dba o swoje dziewczyny, jest cudowny i teraz widzę, jaki ty jesteś żałosny... jeszcze raz mnie uderzysz, a odejdę, gardzę tobą.
    
    Ja pierdolę, co tu się dzieje...
    
    - Co ty mówisz ?
    
    - Jakie odejście, jedno pieprzenie z innym i jesteś od razu popierdolona ?
    
    Gardzisz mną ?
    
    Mną ?
    
    Za co ?
    
    - Jesteś po prostu cieniasem, ten dom to mamy po moich rodzicach, tego rzęcha to nigdy nie zmienisz, robotę masz do dupy a wiesz dlaczego Sławek przychodzi do nas ? Wiesz ??? Bo od dawna ma na mnie ochotę, a przyjażni się z tobą tylko, bo jest mu ciebie żal. Przy tobie czuje się jeszcze lepszy.
    
    - Od następnego miesiąca będę pracować w firmie jego ojca i zarobię 2 razy tyle co ty, frajerze, myślisz , że nie mogę odejść ? Przekonaj się...
    
    I wtedy wbiegli chłopcy, radośni, weseli, i choć mój mózg dryfował w nieznane, przytuliłem ich, pocałowałem i poszedłem się z nimi bawić, Tylko oni, tylko oni mi zostali... nie weżnie mi ich, nie weżnie...
    
    Rozum odmawiał współpracy, ja jestem cieniasem ? Od kilku lat prowadzę małą hurtownię ...
«12»