1. Ty.. koleżanka... i ja


    Data: 18.01.2019, Kategorie: Anal Fetysz Pierwszy raz Autor: Night_Writer

    Budzisz mnie rano, lecz nie pocałunkiem, a przynajmniej nie zwyczajnym i nie złożonym na moich ustach. Budzę się czując jak mój kutas pręży się z całych sił w Twoich ciasnych, delikatnych usteczkach. Ssiesz go tak łapczywie i mocno, pokazujesz mi wyraźnie jak bardzo chciała byś bym doszedł w Twoim gardle. Wsuwasz go bardzo głęboko, po same jądra. Czuje jak ślina z Twoich ust spływa w dół. Za chwile rozcierasz ją dłonią, masując moją twardą jak skała pałę i ssąc dalej jego główkę. Lubię gdy budzisz mnie w ten sposób. Tobie jednak rzadko wystarcza taka chwila namiętności. Moja słodka niewyżyta i niezaspokojona kocica. Uwielbiam Cię. Nie przestajesz ssać ani przez chwilę. Kładę ręce na Twojej głowie i zaciągam mocno Twoje włosy do tyłu, tak bym idealnie widział jak mój kutas znika głęboko w Twoich ustach. Trzymasz go przez dłuższą chwilkę głęboko, spoglądając na mnie przy tym. Gdy czujesz, że zaczynam ruszać biodrami od razu przestajesz go masować rękoma. Odruchowo kładziesz je po bokach moich bioder i pozwalasz mi pieprzyć się w swoje usta.
    
    „Napluj na niego mocno” – Mówię do Ciebie spokojnie, a Ty natychmiast to robisz, nie zastanawiając się ani chwilę. Zawsze Ci mówiłem, że myślenie tylko krępuje i, że możesz się przy mnie w pełni oddać pasji i rządzy. Robiłaś to z pełnym przekonaniem od dłuższego czasu. Do reszty oswobodziło to Twoją dziką naturę. Teraz widziałem jak mój fiut powoli zagłębiał się w Twych ustach, a gęsta ślina rozpływa się na bokach Twoich warg gdy ...
    ... zaciskają się na nim tak mocno. W końcu zaczynam ruszać szybko biodrami w górę i w dół, zwyczajnie pieprząc Cię w usta. Poddajesz się temu całkiem, a ja pilnuje tylko byś czuła się przy tym jak najbardziej komfortowo i nie krztusiła się raz za razem . W końcu czujesz, że dochodzę i bierzesz go najgłębiej jak możesz, tak że cała salwa spermy zalewa Ci gardło. Połykasz wszystko co do kropelki. Powoli wysuwasz go z ust i patrzysz na mnie z uśmiechem. „Dzień dobry kochanie” – Mówisz głosem tak ciepłym jak byś przyniosła mi śniadanie do łóżka. „Dzień dobry i dziękuje Ci za tak miłe przebudzenie” – Odpowiadam. Spojrzałaś na mnie z zaskoczeniem w oczach. „Nigdzie nie pójdziemy, ani Ty ani ja. Coś Ci przyniosłam” – Wręczasz mi do ręki dziwną zielonkawą pigułkę – „Połknij grzecznie tak jak ja to zrobiłam”. W sumie nie sądziłem byś chciała mnie otruć więc połknąłem bez większego wahania myśląc, że to jakaś witamina. Po chwili przekonałem się, że to coś zupełnie innego. Mój kutas po paru minutach wzbił się wysoko w górę, w pełnym oczekiwaniu na zabawę. „Czytałam, że dzięki temu stoi baaaardzo długo, a ja chce baaardzo długo”. Po tym bierzesz łańcuszki którymi zwykle Cię wiążę i przyczepiasz mnie za nadgarstki i kostki do łóżka. Mój członek twardy i sterczący oczekuje na samym środku. Bez przeciągania patrząc mi w oczy siadasz nad nim okrakiem i powoli się na niego nabijasz. Twój słodki jęk przerywa ciszę oczekiwania. Nie muszę długo czekać byś mocno przyśpieszyła tempa, byłaś strasznie ...
«123»