1. Mama koleżanki.


    Data: 24.10.2019, Autor: greatboy

    Zbliżał się koniec roku szkolnego. Planowaliśmy razem z klasą, oczywiście bez naszej wychowawczyni zrobić jakąś imprezę. Obmyślaliśmy, gdzie miała odbyć się ta impreza z okazji końca roku. Ustaliliśmy, że najlepszym miejscem będzie działka naszej koleżanki z klasy Darii. Działka położona jest około 20km od naszej szkoły. Na imprezę mieli zawieść nas rodzice, a odebrać następnego dnia rano. Dwa dni przed końcem roku, pojechaliśmy z mamą Darii po napoje, i po różne rzeczy. Ustaliliśmy godzinę rozpoczęcia imprezy, i rozeszliśmy się do domów. Wkońcu nadszedł ten dzień, dzień rozdania świadectw. Każda dziewczyna z klasy była ubrana w króciutką sukienkę, która zasłaniała pośladki wręcz minimalnie. Do tego szpileczki, każdy chłopak wydawał z siebie jedynie dźwięki podziwu. Po rozdaniu świadectw udaliśmy się do domów. Zacząłem się przygotowywać do imprezy. Wziąłem długi prysznic, ogoliłem okolice przyrodzenia, gdyż wiedziałem że napewno do czegoś dojdzie. Po drodze na imprezę, wstąpiłem do sklepu po czteropak piwa i 0, 7l. Po zakupach udałem się z kolegą samochodem na miejsce imprezki. Dotarliśmy jako pierwsi. Rozłożyliśmy wszystko na stolikach, które wcześniej ustaliliśmy na podwórku. Nie wiedziałem czy wystawić na stół moje zapasy, więc zaniosłem je do kuchni, i włożyłem do lodówki. Zostałem przyłapany na wkładaniu alko do lodówki przez mamę Darii.
    
    -Widzę że kolega się zaopatrzył. Myślałam że nikt nie przyniesie żadnego alkoholu.
    
    -Taką okazję trzeba opić. Odpowiedziałem z ...
    ... lekkim uśmiechem na twarzy.
    
    Do dwóch godzin wszyscy byli już na miejscu. Klasa liczyła 28 osób, a na imprezę przyszło 20. Pozostała ósemka, nie przepada za takimi imprezami. W lodówce było około 25 browarów, dwie 0, 7 i 4 połówki. Zapowiadał się długi wieczór. Koleżanki były bardzo dobrze ubrane, gdyż łatwo by było je rozebrać, gdyby miało by do czegoś dojść. Po kilku kolejkach dziewczyny były już nieźle wstawione. Dwóch kolegów zniknęło gdzieś z koleżankami. Każdy się domyślał gdzie poszli. Około godziny 21 dołączyła do nas mama Darii. Była ubrana w króciutką miniówkę, koszulkę na ramiączka z głębokim dekoltem. Miała około 170cm wzrostu, długie włosy sięgające do połowy pleców, niebieskie oczy, piersi były bardzo piękne. Okrągłe, idealne piersi. Przysiadła się do mnie gdyż, to mnie znała najlepiej
    
    -Napijesz się czegoś? Zapytałem.
    
    -Z wielką chęcią. Nalej mi coli.
    
    -Proponuję coś mocniejszego.
    
    Nalałem jej wódki do kieliszka. Trochę się opierała, ale w końcu przechyliła kieliszek. Tak siedząc wypiliśmy calą 0.7. Ja trochę oszukiwałem. Była już dobrze wstawiona, więc stwierdziła, że pójdzie już spać. Postanowiłem wykorzystać tą sytuację. Poszedłem za nią do domu. Położyła się u siebie w sypialni na łóżku. Stałem za dzwiami i ją obserwowałem. Odwróciła się plecami do drzwi. Postanowiłem zaryzykować i w tym momencie wszedłem do sypialni. Usiadłem na łóżku, położyłem swoją rękę na jej nodze i jechałem coraz wyżej. Cicho zamruczała kiedy przez miniówkę ścisnąłem jej ...
«12»