1. Magister od roślin


    Data: 27.09.2019, Kategorie: BDSM Hardcore, Laski Brutalny sex Autor: prostitute

    Sesja zbliżała się milowymi krokami a do zdania botaniki potrzebowaliśmy zielnika. Została zorganizowana wycieczka do Lasku Wolskiego co nie bardzo mi się uśmiechało. Jednak prowadząca miała nas oprowadzić i powiedzieć co i jak. Mieliśmy sie wszyscy spotkać na miejscu już o 8 w sobotę. Tłukłam sie przez cały Kraków aby dotrzeć do miejsca spotkania i kiedy już byłam na miejscu okazało się że jestem pierwsza. Poczekałam sobie trochę i po długiej chwili zaczęli się zjawiać moi znajomi z grupy. Ola kiedy przybyła od razu podeszła do mnie i zaczęłyśmy rozmawiać. Minęła 8 , nawet dochodziło już do w pół do dziewiątej a pani doktor jak nie było tak nie było. Nie było wtedy internetu w telefonach aby sprawdzić czy napisać e - maila. Nagle podjechał autobus a z niego wysiadł młody krępej postury blondyn ubrany w cienką błękitną koszulę. Ktoś krzyknął ,, O Pan Magister" i mężczyzna podszedł do grupy. Okazało się że nasza prowadząca dowiedziała się w ostatniej chwili że ma jakiś zjazd i nie mogła przybyć.
    
    Wycieczka z magistrem wyglądała tak że ja, Olka i parę dziewczyn chodziłyśmy i zbierałyśmy te rośliny by jak najszybciej wrócić do domu a reszta grupy się gdzieś zmyła. Na końcu pozostałość grupy była obładowana roślinami tak jak sam pan magister. Robiło się coraz cieplej i każdy już chciał wrócić do domu. Jednak nie było to takie proste. - Czy ktoś mi pomoże to odwieźć na uczelnie? - spytał magister, a że ja stałam blisko a chętnych nie było to mężczyzna wskazując na mnie ...
    ... powiedział - To może pani?. Zgodziłam się ale w środku omal co nie wybuchłam. Pamiętam, że uzbierał tych roślin ze 4 siatki bo potrzebne były mu do badań.
    
    Kiedy już wieźliśmy rośliny na uczelnię rozmawialiśmy o egzaminie, o studiach i takich codziennych prawach. Nie kryłam radości jak już odkładałam rośliny na wyszykowane półki w sali. Jednak pan magister, kiedy wychodziłam, spytał się mnie
    
    - Co robisz wieczorem?
    
    - Ja - zmieszałam się i nie wiedziałam co odpowiedzieć - No chyba nic
    
    - To może spotkamy się w klubie o 20? - zapytał podając nazwę klubu
    
    - Nie wiem - odpowiedziałam sama nie wiedząc co powiedzieć
    
    - To będę czekał
    
    Wychodząc wiedziałam że nie pójdę. Nie chciało mi się a po drugie musiałam zrobić zielnik. Jednak kiedy zbliżał się wieczór zaczęły mnie dręczyć wyrzuty sumienia. W końcu stwierdziłam, że pójdę. ubrałam się w zwiewną sukienkę włosy związałam w kitkę i poszłam.
    
    Na miejscu pod klubem mężczyzna czekał na mnie. Kiedy mnie zobaczył podszedł pełen entuzjazmu i weszliśmy do środka.
    
    - Napijesz się czegoś - spytał i po chwili zamówił sobie drinka a mi sok. - Radek jestem
    
    - Ania - przedstawiłam się.
    
    Usiedliśmy w kącie i zaczęliśmy rozmawiać i sączyć drinki. Kiedy zaczęła muzyka grać, poszliśmy na parkiet. Radek rozpiął koszulę bardziej i zauważyłam jego futro. Nie był gruby jednak miał trochę ciałka. Jednak tańczył znakomicie i nawet sama nie wiem kiedy pocałował mnie. Kiedy się zorientowałam że tkwię w pocałunku z Radkiem odepchnęłam go. ...
«123»