1. Jak zostałem cwelem!


    Data: 21.09.2019, Kategorie: Geje Autor: ulegly1975

    To był początek wakacji i miałem wtedy 18 lat. Byłem wtedy dość szczupły i miałem lekko falowane włosy do ramion. Nie bardzo miałem wtedy co robić więc dużo jeździłem na rowerze. Ogólnie lubiłem to, tylko mój rower nie był w najlepszym stanie, hamulce prawie, że nie istniały. Zwykle udawało mi się w razie, czego zakręcić lub zwolnić przed zakrętami, lecz niestety nie tym razem. Wyjeżdżając zza garaży, które stały wzdłuż lekko pochyłej drogi wpadłem na wyjeżdżające auto sąsiada. Było to BMW X3. Przeleciałem przez maskę i zatrzymałem się leżąc po drugiej stronie. Mój sąsiad wybiegł z samochodu z krzykiem i złapał mnie za koszulkę przyciskając do samochodu:
    
    - Rozjebałeś mi wóz! - Skurczyłem się w sobie i zacząłem go przepraszać. Strasznie się bałem, bo było, czego. Nie był on najwyższy, bo ma co najwyżej 180cm, ale jest szerszy ode mnie w ramionach o 2 razy (wtedy pewnie ze 3). Silnie umięśniony, krótko ścięte włosy. Szarpnął mną jak szmatą i pociągnął na stronę gdzie uderzyłem. Okazało się, że nie było zbyt dużo szkód tylko mała rysa i lekkie wgniecenie, które zauważyłem dopiero, gdy mi je pokazał krzycząc, że mój ojciec będzie za to płacił. Wystraszyłem się wtedy, zapytałem:
    
    - Nie mógłbym tego jakoś odpłacić, bo ojciec mnie zabije.
    
    - Zaraz ja Cię zabije!
    
    W chwilę jego wzrok się zmienił. Jakby złagodniał.
    
    - Wprowadź swój rower do garażu. - Zdziwiłem się, ale bez myślenia zrobiłem to a on wsiadł do auta i wjechał zaraz za mną. Stałem w środku i nie wiedziałem, o ...
    ... co chodzi. On zamknął drzwi garażu i włączył światło. Obrócił się do mnie i powiedział:
    
    - Teraz dasz mi zaliczkę za naprawę. A jutro rano spłacisz mi w taki sam sposób jak dziś aż uznam, że wszystko spłaciłeś. A teraz klękaj.
    
    - Co?
    
    - Na kolana! -Podszedł do mnie i pchnął mnie do tyłu aż wywróciłem się na plecy. Próbowałem wstać, ale on złapał mnie za włosy i przycisnął moją twarz do swojego krocza.
    
    - Teraz będziesz grzecznym cwelem! - Rozpiął rozporek i wyciągną grubą około 20 cm pałę. Przycisnął mi ją do ust. Odsunąłem się lekko i krzyknąłem:
    
    - Nie jestem pedałem! Błagam nie…
    
    - Nie szkodzi i dał mi z liścia po twarzy. – Po czym wepchnął mi pałę do jeszcze otwartych z zaskoczenia ust. Myślałem, że się zakrztuszę. Trzymał mnie mocno za włosy i ruchał w usta. Chciałem go odepchnąć, ale on był dużo silniejszy.
    
    - Nie wyrywaj się, bo każę twojemu ojcu płacić za naprawę. I żadnych zębów bo dostaniesz po ryju cwelu!
    
    Potem przycisnął moją głowę jeszcze mocniej. Bałem się a moje usta aż bolały mając coś tak grubego w ustach. Ślina ściekała mi po brodzie i kapała mi na koszulkę. Czułem zapach jego potu i żelu pod prysznic. W życiu nie myślałem, że będę w takiej sytuacji. W pewnym momencie zorientowałem się, że zaczyna mi się w spodniach robić ciasno. Bałem się samej myśli, że mnie to podnieca. Po chwili sąsiad zauważył, że mam zaślinioną koszulkę.
    
    - Zdejmij koszulkę suko!
    
    - Już nie chce! - Uderzył mnie w twarz płaską dłonią.
    
    - Ściągaj. - Klęknąłem wtedy ...
«1234»