1. Biegli razem przez lake


    Data: 14.09.2019, Kategorie: Romantyczne Autor: orfeusz

    Biegli razem przez łąkę, trzymając się za ręce. Wiatr rozwiewał jej włosy, a promienie słońca padały na jej uśmiechniętą twarz... Widział w niej cudowną istotę, a uśmiech dziewczyny był dla niego czymś fenomenalnym, niepojętym, był rajem dla jego duszy. Mógłby patrzeć na nią godzinami, a ten obraz zawsze byłby ekstazą. Coś tak niepowtarzalnego jest w uśmiechu każdej dziewczyny, coś co nie dorównuje niczemu innemu na świecie. On za taką jedną chwilę oddałby bez wahania 10 lat swego życia. Ale teraz byli razem i mógł na nią patrzeć bezustannie. W tej chwili tylko to się liczyło. Biegli razem przez łakę, trzymając się za ręce. Wiatr rozwiewał jej włosy, a promienie słońca padały na jej uśmiechniętą twarz... Spojrzeli sobie głęboko w oczy i oboje spostrzegli to samo - uczucie, którego nawet jeśli bardzo by się chciało, nie uda się wyrazić słowami. Tylko serca znają ten język i tylko one mogą zrozumieć sens tych specyficznych słów. W oczach dziewczyny spostrzegł odbicie własnych marzeń i pragnień, tęsknotę za szczęściem. Jego serce spostrzegło z kolei jej uczucia i pragnienia. Okazało się, że są one zbieżne. Oczy nigdy nie kłamią, nigdy nie są fałszywe. Oczy są powiązane niewidzialną linką z sercem i przekazują to, co ono chce powiedzieć. On chciał codzień obejmować ją budząc się u jej boku, codzień patrzeć w jej piękne oczy, codzień być z nią. Nic więcej, tylko być. Biegli razem przez łąkę, trzymając się za ręce. Wiatr rozwiewał jej włosy, a promienie słońca padały na jej ...
    ... uśmiechniętą twarz... Zatrzymali się. Wreszcie ich usta znalazły wspólną drogę do szczęścia. I w tym momencie otworzyły się przed nimi bramy raju. On chciał, żeby ta chwila trwała wiecznie, wiedział, że ona również tego pragnie. Pocałunek z ukochaną był dla niego czymś, co powodowało, że stawał się silniejszy, był w stanie góry przenosić. Jeśli taki stan duszy jest w Niebie, to bardzo pragnął się tam znaleźć. To było coś wspaniałego, nic innego nie mogło równać się z tym uczuciem. Nawet seks. Czym byłby sam seks bez pocałunków, bez tej czułości? Byłby niczym, zwykłym zaspokojeniem fizycznym. A on chciał czegoś więcej, oprócz potrzeb ciała , miał również potrzeby duszy. I tylko połączenie jednego z drugim mogło przynieść pełną ekstazę, taką, która rozlewa ciepło od stóp do głów; taką, którą nie każdy może przeżyć, bowiem to domena prawdziwie zakochanych. Biegli razem przez łąkę, trzymając się za ręce. Wiatr rozwiewał jej włosy, a promienie słońca padały na jej uśmiechniętą twarz... Patrzył na nią bezustannie, na jej włosy, usta, szyję, piersi, nogi, stopy. Swoim istnieniem wlewała w niego ogromną radość, być może nawet nie zdawała sobie sprawy, jak wielka jest to radość.Ona była dla niego Wszystkim. Choć może wielu powiedziałoby, że nie ma w niej nic szczególnego, że jest taką dziewczyną, jakich wiele. Dla niego była najpiękniejszą, najcudowniejszą istotą chodzącą po tym ziemskim padole. Był w stanie spełnić jej każdą prośbę, bez żadnego wahania. Był w stanie rzucić wszystko z czym ...
«12»