1. Hit the fuckin' road, Bitch <part seven&gt


    Data: 27.08.2019, Kategorie: Tabu, Podglądanie Autor: Easty23

    Obudził się niedługo po niej i natychmiast zakomenderował:
    
    - Zbieramy się, śniadanie i kawa po drodze, musimy się spieszyć.
    
    - Ale... Panie... Tak wcześnie? - zapytała zdziwiona. Było dopiero po siódmej rano.
    
    - Trzymamy się planu wycieczki, Suńko. Zaplanowałem coś specjalnego, spodoba ci się.
    
    Szybkie ogarnianie nieładu, ciuchy w pośpiechu wrzucane do walizki i totalna ekscytacja!
    
    Następnie w ekspresowym tempie prysznic, delikatny makijaż i jeansowe szorty oraz obcisły czarny top założone na nagie, wilgotne jeszcze ciało.
    
    - Wyglądasz rewelacyjnie - uśmiechnął się Pan
    
    - Dziękuję, Panie... - powiedziała cicho, spuszczając wzrok. Zawsze ją to krępowało. Tego jeszcze nie potrafiła się nauczyć. Cieszenia się z komplementów.
    
    Ruszyli w drogę. Kolejny upalny dzień, powietrze stało, suka czuła spływające z dekoltu między cycki krople potu. Po chwili w aucie zrobiło się przyjemnie chłodno. Sutki stanęły na baczność, uwypuklając się pod materiałem topu.
    
    - Zatankujemy - rzucił Pan, zjeżdżając na pobliską stację.
    
    Kiedy udał się do środka zapłacić za paliwo, su postanowiła umyć zakurzoną już przednią szybę.
    
    Wysiadła, chwyciła myjkę i zaczęła, nachylając się mocno, wręcz kładąc na masce.
    
    Krople wody rozpryskiwały się wkoło, mocząc jej obcisłą bluzkę. Króciutkie spodenki, ledwo zakrywające jej tyłek uniosły się jeszcze wyżej, odsłaniając nagie pośladki.
    
    Przedramieniem otarła z czoła kropelki potu. Szyba lśniła czystością.
    
    - Widziałem ze środka twój ...
    ... popis, Suniu. Jakiś dziadek prawie dostał zawału - zaśmiał się Pan.
    
    Podszedł do niej od tyłu, złapał mocno w pasie i władczym ruchem obrócił ją twarzą do siebie.
    
    Ich spojrzenia się spotkały. W jego oczach zobaczyła pożądanie.
    
    - Wsiadaj szybko do auta, bo za chwilę będę musiał zerżnąć cię tu, przy wszystkich!
    
    Pojechali dalej. Wakacyjny nastrój udzielił się im obojgu. Z głośników popłynęła głośna muzyka, a oni delektowali się trasą.
    
    W głowie suki powstawały co rusz nowe fantazje, zastanawiała się jak potoczy się dzisiejszy wieczór.
    
    Nie sądziła nawet że czeka ją coś bardzo nowego, a zarazem przerażającego. To wiedział tylko On, człowiek który cierpliwie prowadził i zapoznawał ją z doznaniami, których do tej pory nie doświadczyła.
    
    Byli na jakimś odludziu. Piaszczysta droga, dzika przyroda.
    
    Zajechali na parking przy plaży. Powietrze pachniało morzem. Powoli zbliżał się wieczór, jednak powietrze nadal było rozgrzane.
    
    Pan wyciągnął z bagażnika torbę i przenośną lodówkę.
    
    - Zrobimy sobie mały piknik, Suńko.
    
    Zeszli na plażę.
    
    Pomimo dość już późnej pory było na niej jeszcze trochę ludzi. Nagich ludzi.
    
    "Jestem w pieprzonym raju" - pomyślała suka i jeszcze zanim dotarli do miejsca gdzie rozłożyli koc pozbyła się swoich ciuchów wystawiając ciało ku ostatnim promieniom słońca.
    
    - Dziękuję ci, Panie! - wykrzyknęła uszczęśliwiona i rzuciła Mu się na szyję.
    
    Kochała takie miejsca. Uwielbiała czuć się swobodnie, naturalnie, nieskrępowana żadnym zbędnym ...
«123»