1. Magda S. część pierwsza


    Data: 29.12.2021, Kategorie: Romantyczne Twoje opowiadania Autor: Wojciech Ratkowski

    - Chcesz kawę? – zapytała.
    - Chętnie! – odpowiedział.
    - Też sobie zrobię.
    - Możesz? – spojrzał na nią zdziwiony.
    Nie odpowiedziała. Przyniosła dwie filiżanki i usiadła obok. Sukienka już opinała lekko wzdęty brzuch. Patrzył na żonę, była piękna. Ciąża dodawała jej blasku, jak zawsze.
    - Jak było? – spytał patrząc jej w oczy.
    - Wspaniale! – uśmiechnęła się trochę do siebie.
    - Uważałaś, mam nadzieję.
    Nie odpowiedziała. Upiła łyk kawy.
    - Miał cię? – zapytał.
    Pokiwała głową na tak.
    - Opowiesz?
    Uśmiechnęła się. Odstawiła kawę, podniosła się i stanęła przed mężem. Stopą rozsunęła mu kolana.
    - Szerzej! – rozkazała.
    Oparła stopę na jego kroczu. Poczuł obcas szpilki na mosznie. Zsunęła z ramion żakiecik. Widział sutki przez bluzkę. Sterczały na krągłych, pełnych piersiach.
    - Powiedz jak było – poprosił.
    Nacisnęła mocniej na genitalia męża. Podeszwą nacisnęła na penis. Był ciągle miękki.
    - Rozbierz się – rozkazała.
    Uniósł biodra i zsunął spodnie, potem slipki. Siedział przed żoną obnażony od pasa w dół. Znów postawiła stopę na genitaliach męża. Posłusznie rozszerzył uda.
    Rozpięła bluzkę, potem spódniczkę, zsunęła ją i odrzuciła na bok. Stała przed nim naga.
    - Byliśmy w „Czarnym Kocie,
    - tańczyliśmy… był straszy tłok – powiedziała prawie obojętnie.
    - Adam jest strasznie zazdrosny – dodała – wyobraź sobie, że zatańczyłam drugi raz z jakimś facetem a on miał pretensje!
    - O taniec? – zapytał.
    - No tak! Wyobraź sobie! – przerwała na moment – no i oto, że mi Jack, ten ...
    ... facet, wiesz, ten z którym tańczyłam, sukienkę z pupy ściągnął.
    Spojrzał na nią pytająco.
    - No wiesz, tak do góry mi podciągnął! – powiedziała obojętnie, ale znał ją. Usłyszał pierwszą nutkę tego co w niej tak uwielbiał.
    - Tańczyłaś w stringach? To nic złego – powiedział, choć przeczuwał już jaka będzie odpowiedź.
    - Nie, majtki Adam zdjął mi już w taksówce – była obojętna, lecz nie dał się zwieść. Pantofelek mocniej nacisnął na jądra.
    - Tańczyłaś z gołą pupą?
    - Tak! Tam wszystkie tak robią! Co w tym nadzwyczajnego? – wydęła usta jak kapryśna dziewczynka.
    - No… nie wypada… auuu! – nie dokończył ostry obcas wbijał mu się jądro. Targnął nim ból.
    - Ojej! Nie chciałam – skłamała.
    - Daj podmucham! – uklękła i ujęła dłonią jądra męża. Nie wiedział co z nimi zrobi. Kiedyś prawie mu urwała. Miękki penis napełnił się i podniósł sponad brzucha. Ciągle trzymając go za jądra zsunęła ustami napletek. Stwardniał w jej ustach.
    - … a Adam był zazdrosny – ciągnął.
    Chwyciła penis męża dłonią. Obrączka migotał w górę i w dół.
    - Dopiero jak Jack trochę przesadził!
    - Ooo… - uniósł się nieco na łokciach by popatrzeć na żonę.
    - No wiesz, Jack rozpiął spodnie i chciał mnie wziąć na parkiecie. Zresztą Magi z Thomasem już się pieprzyli. Tylko – obrączka zamigotała szybciej – brzuszek przeszkadzał!
    Jęknął.
    - No to włożył mi palce!
    - A Adam co na to? – zapytał.
    Słyszała napięcie w jego głosie.
    - No wiesz, podszedł, przytulił mnie i…
    - I…? – na moment jego pytanie zawisło między nimi. ...
«12»