1. Moja straszna współlokatorka - Podniecający widok


    Data: 13.08.2019, Kategorie: Masturbacja Podglądanie Pierwszy raz Autor: Auriell123

    Mam na imię Michał i chciałem opowiedzieć wam historie związaną z pewną dziewczyną, którą poznałem, gdy chodziłem do liceum. Wszystko zaczęło się, gdy po skończeniu gimnazjum moja decyzja dotyczącą dalszego kierunku edukacji padła na Kraków. Sam pochodzę z niewielkiej wsi położonej pod małym miasteczkiem, gdzie też chodziłem do gimnazjum. Miałbym przed sobą niemożliwy dystans do pokonywania każdego dnia, więc zdecydowałem się zamieszkać na miejscu.
    
    Moja rodzina do najbogatszych nigdy nie należała, więc nie mogłem liczyć na luksusy. Po głębszych zastanowieniach zdecydowaliśmy się zainwestować w mieszkanie dzielone, tak by taniej wyszło na rachunkach. Niestety nikt z moich znajomych nie podzielił mojej decyzji wyjechania do Krakowa, więc musiałem zamieszkać z kimś obcym o podobnej, do mojej, sytuacji.
    
    Na miejscu poznałem Martę, miłą i skromną dziewczynę o smukłej sylwetce i niedługich włosach przemalowanych na jasny rudy. Miała bardzo podobne warunki, też rozpoczynała swoją szkole średnią. Poznałem ją w dzień przeprowadzki, gdzie żegnała się ze swoim bratem. Ten wyglądał na jakieś 10 lat starszego od niej. Był potężny. Sam mierzył około 2 metrów, miał umięśnioną każdą kończynę, a bicepsy jego bicepsów były większe od mojej głowy. Dodatkowo łysa czaszka i surowe spojrzenie z pewnością dodawały parę punktów do charyzmy postaci.
    
    Po chwili ich skończył rozmawiać z siostrą i obrócił się w moją stronę, po czym minął mnie i wyszedł bez słowa. Zostałem sam z Martą, ...
    ... uścisnąłem jej dłoń, przedstawiłem się i tak zaczęła się nasza historia.
    
    Przez pierwsze miesiące było naprawdę w porządku. Oboje musieliśmy się znaleźć w nowym świecie, więc razem zwiedzaliśmy miasto, czy szukaliśmy sobie atrakcji. Marta okazała się doświadczoną graczką, a ja miałem laptopa oraz bibliotekę Steam pełną gier różnych gatunków, więc rzadko się nudziliśmy.
    
    Obowiązkami domowymi dzieliliśmy się sprawiedliwie... Do czasu. Rozpoczynał się d**gi semestr nauki w nowej szkole, gdy wspinałem się po klatce schodowej z torbami pełnymi zakupów, powracając z samobójczej wyprawy przez zaspy śnieżne w ciemność. Na dworze okrutny ziąb, lecz na szczęście już wchodziłem do mieszkania... A przynajmniej próbowałem, co nie było takie proste, zważywszy na to, że drzwi były zamknięte. Odłożyłem zakupy i próbowałem się dokopać w kurtce do kluczy, których ostatecznie tam nie zastałem. Musiałem zostawić w mieszkaniu.
    
    Zacząłem dzwonić do drzwi, bo Marta była w środku, musiała je zamknąć, gdy robiła sobie drzemkę. Dzwonek nic nie dał, spała jak kamień, zacząłem uderzać w drzwi i je kopać, gdy nagle usłyszałem dźwięk ich otwierania, lecz zza moich pleców
    
    -Co tu się wyprawia? Kto tu tak rozrabia?! - Zabrzmiał głos starszej sąsiadki.
    
    -Najmocniej przepraszam, próbowałem się dostać do własnego mieszkania.
    
    -Chuligaństwo! Hołota!
    
    Próbę dalszej dyskusji przerwał ponowny dźwięk otwieranych drzwi, gdy w progu mojego mieszkania pojawiła się Marta w luźnej koszulce i krótkich sportowych ...
«1234»