1. Pierwszy raz


    Data: 24.11.2021, Kategorie: Pierwszy raz Twoje opowiadania Autor: Katarzyna

    Pierwszy raz
    
    Mój chłopak zaprosił mnie na weekend w góry. Jego rocznik zdał maturę i organizowali na wrzesień imprezę, by się jeszcze w miarę wspólnie spotkać przed studiami. Na początku nie chciałam, bo to przecież nie moja klasa, ale powiedział, że przecież i tak jestem z tego samego liceum, że się wszyscy mniej-więcej znamy i że oni też kogoś ze sobą biorą spoza „szkoły” - w końcu się zgodziłam.
    
    Przed wyjazdem dyskutowaliśmy na temat tego, co wziąć ze sobą, a czego nie. W piątek wieczorem wyjechaliśmy w cztery osoby; łącznie miało nas być około dwudziestu. Rodzice z jednego z nich mieli tam domki letniskowe dla turystów – trzy z nich miały być przez ten czas dla nas.
    My się akurat spóźniliśmy i przyjechaliśmy dopiero po dziesiątej. Do północy był grill i głośna muzyka, ale przyjechała policja i tyle z tego było.
    
    Sobota wyglądała podobnie. Nie bawiłam się dobrze – taki los introwertyka. Wieczorem z dziewczynami poszłyśmy do „naszego” domku. Trochę pogadałyśmy, ale nie znalazłyśmy za wiele wspólnych tematów. Z jedną tylko co chwilę wychodziłam na papierosa. Gdy już przebrałam się i miałam iść spać, napisał do mnie chłopak i zapytał, czy chcę z nim wyjść – odpisałam, że tak. Nie mogłam tylko znaleźć butów w tej ciemności, ale na zewnątrz jedna zaproponowała mi swoje klapki i byłam już gotowa.
    
    Poszliśmy się po prostu przejść. Dróżka była kamienista; nie dość, że szłam w japonkach, i to w o pół rozmiaru za małych, to jeszcze na platformie. W końcu doszliśmy do ...
    ... tarasu widokowego. Paliliśmy papierosy i rozmawialiśmy przez jakieś parę minut, aż w końcu powiedział, że chciałby ze mną w końcu uprawiać seks. Zapanowała z mojej strony chwilowa cisza, ale wiedziałam, że chcę to zrobić. Po niej zapytałam tylko, czy ma prezerwatywy; wyjął wtedy jedną z kieszeni. Opuściłam spodnie i majtki; w tym czasie usiadł na ławce i sobie ją nałożył. Po chwili po prostu usiadłam na nim, włożyłam go sobie do środka i zaczęłam ujeżdżać. Staraliśmy się zachować jak największą ciszę, a sama cały czas spoglądałam, czy ktoś przypadkiem nie idzie.
    
    Po kilku albo kilkunastu minutach mnie przytrzymał i oznajmił, że już doszedł. Zeszłam z niego i usiadłam obok. Zaczęłam się masturbować i tylko mu powiedziałam, żeby dał mi parę chwil, by samej dojść. Nic nie mówił – wstał, podszedł do mnie, odsunął mi głowę do tylu i pocałował. Powiedział, żebym dalej tak trzymała głowę i otworzyła usta. Dopiero wtedy zdjął prezerwatywę, włożył mi ją do buzi i wylał mi ją do środka. Pamiętam, że podnieciłam się wtedy bardziej niż podczas samego stosunku. Gdy skończył, zamknęłam usta. Na początku trzymałam ją w ustach i chciałam połknąć dopiero przy dochodzeniu, ale podnieciłam się tam bardzo, że za chwilę ją połknęłam. Po tym podciągnął tylko spodnie i majtki, zapiął guzik i rozporek i wyrzucił ją do kosza. Powiedziałam mu wtedy, że może już iść – ja natomiast zostałam jeszcze minutę albo dwie masturbując się – myśląc o tym i czując smak jego spermy w ustach. Gdy doszłam, siedziałam ...
«12»