1. Zepsuć Alicję


    Data: 20.05.2021, Kategorie: Zdrada Twoje opowiadania Autor: Bądź Santa Claus

    ... dworcem PKP. 
    - Niby gdzie pojedziemy na kawę, jak wszystko zamknięte?
    - Spoko, kawę będę miał ze sobą;). Jesteśmy umówieni? No daj się namówić!!!! Będzie miło. Przecież też chętnie mnie zobaczysz.
    - Fakt,  chętnie Cię zobaczę. Ok, spróbuję, ale nie obiecuję na 100%. To piątek 20 parking przy dworcu. Pa
    Samo pisanie z nią tak mnie nakręciło, że musiałem sobie zwalić, a do piątku jeszcze kilka dni. Następne dni trochę pisaliśmy, głównie żartowaliśmy, wspominaliśmy stare czasy no i co raz częściej zaczynałem wplatać jakieś dwuznaczne teksty, ale znała mnie, więc wiedziała, że lubię takie żarty. Wreszcie nadszedł oczekiwany piątek. Już rano dostałem od niej wiadomość, że mąż idzie z kolegami na piwo, więc urwie się tylko 30 minut, ale będziemy mieli czas do 23.
    20.20 jestem na parkingu, czekam. Idzie. Biała bluzeczka, skórzana krótka kurteczka, obcisłe dżinsy i buty na obcasie. Odwaliła się! Już nie potrafię przestać myśleć, że muszę ją wyruchać.
    - Część, długo czekasz?
    - Nie, chwilę. Dobra kawę mam, więc jedziemy w jakieś ustronne miejsce, chyba, że chcesz tutaj?
    - Zwariowałeś, jeszcze ktoś z roboty nas zobaczy będę plotki. Jedź już.
    - Spokojnie przecież masz maskę, a tak w ogóle to ślicznie wyglądasz.
    - Dzięki, gdzie pojedziemy?
    - Taki leśny parking, może być?
    - Może, najważniejsze żeby nikt nas nie zobaczył, bo będę miała przejebane jak mój stary się dowie.
    15 minut drogi na parking upłynęło bardzo miło, nawet nie zauważyła, że jedziemy w przeciwnym kierunku niż ...
    ... jej miasto. Stanęliśmy między krzakami. Między czasie zrobiła się 21, cprzy prawie zimnej kawie.  Rozmawiamy, żartujemy coraz częściej kładę jej rękę na kolano, głaszcze jej nogi, nawet oglądam jej tatuaż na kostce i kolczyk w pępku, czas mija, a nie zbliżamy się do żadnej konkretnej akcji. W końcu Alicja spogląda na komórkę i mówi:
    - Było miło, ale niestety musimy wracać.
    - Co, stary jest, aż tak o Ciebie zazdrosny?
    - Obłędnie!! Jak się spóźnię to będę miała śledztwo, hahaha.
    - To zajebiście. 
    Patrzyłem na jej średniej wielkości cycki i wiedziałem, że za chwilę będę kąsał jej sutki. Zauważyła to, uśmiechnęła się.
    - Dlaczego zajebiście??
    - Bo będziesz musiała się pospieszyć.
    - Pospieszyć się? Nie rozumie?
    Odsunąłem fotel i położyłem jej rękę na karku, delikatnie go masując.
    - Zrobisz porządnego lodzika i jedziemy.
    Żadnej odpowiedzi, cisza. Jej wzrok wpatrujący się w moje krocze, później w punkt przed sobą i cisza, żadnego żartu typu: "sam sobie zrób" nic, cisza. Już wiedziałem, że będę miał takie obciąganie jak nigdy w życiu. Czas obudzić księżniczkę. Delikatny liść na twarz wyrwał ją z burzy myśli. Miała łzy w oczach i drżała. Wyskoczyła z samochód. Ja wyskoczyłem za nią.
    - Alicja, kotku ja żartowałem, chyba się nie przestraszyłaś. 
    Podszedłem do niej, objąłem i pocałowałem. Miała w oczach łzy, ale objęła mnie i zaczęła odwzajemniać pocałunek. Przechyliłem ją delikatnie tak, że trzymałem ja w powietrzu jedną ręką a drugą szybko wyciągnąłem stojącego kutasa. Po ...