1. I STAŁAM SIĘ ...


    Data: 22.06.2019, Kategorie: Trans Autor: akanah

    I STAŁAM SIĘ …
    
    czyli
    
    SUNIA SWOJEJ PANI
    
    /napisane za zgodą Mojej Pani/
    
    Jak jestem grzeczna i mam czas to Moja Pani pozwala zaglądać tu i tam, czytać i oglądać to i owo. Sama też piszę różne opowiadania, które obok swoich zdjęć zamieszczam w kilku własnych profilach, w sieci. Wszystko pod czujnym okiem Pani. Widać, że zdjęcia moje się podobają, czego dowodem jest nielegalne, liczne (bez mojej zgody, jak to w sieci) kopiowanie ich i umieszczanie w różnych miejscach. Przeglądając teksty zamieszczane na tej stronie nie spotkałam żadnego ( no chyba, że w swoim roztrzepaniu nie zauważyłam), który by był wspomnieniem transki w jaki sposób ułożył się jej los, że jest teraz tak i czuje się dziewczyną. Nie chodzi mi o wymianę uwag na „forumnach” typu, „że nagle”, „pewnego dnia”, itp. ale takie w formie wspomnienia, opowiadania „cycóś” podobnego. No chyba, że takie teksty są uznawane za nieciekawe. Jednak raczej tak nie jest, jak myślę, bo my jako ludzie lubimy zaglądać w cudze sprawy i podglądać innych. Ot ciekawość nieodparta. Dlatego zdecydowałam się napisać ciut o sobie. Jeśli nie będzie wzięcia to przynajmniej będzie burza na forum, a to też jest pewien sukces pisarski. Wszak tak zwane „gwiazdy” muszą skandalizować, aby się o nich mówiło. No to zaczynam. Kruca bomba, najgorzej pisać chyba o sobie.
    
    Taaa, ciekawe są czasem koleje dróg niektórych z nas. Jesteśmy jak ten szampon, to nudne już, dwa w jednym. U niektórych więcej jest jednego lub d**giego, ale ogólnie ...
    ... jest tego dwa. Niektóre z nas są bardziej lub mniej „rozwarstwione”, zwłaszcza te początkujące. Te przechodzące pierwsze męki „walki” wewnętrznej. Potem, po czasie „wstrząsów i zawirowań”, gdy składniki się wymieszają i wyrównają tworzymy stabilną „jedność w dwoistości”. Jak dobry drink. Niektóre kroczą swoją drogą same, niezależne. Inne znajdują bliską osobę (płeć do wyboru) a jeszcze inne wybierają świadomie lub dzięki splotom losu, co chyba jest rzadkością, bycie czyjąś „własnością”. Nie mam na myśli „własność” typu „niewolniczego”, choć i takie są, ale nie o takiej chciałabym tu wspomnieć. Mam na myśli „własność” opartą na całkowitym, bezwarunkowym oddaniem siebie, bezwarunkowym przywiązaniem, „psią, suczą” wiernością do Swojej Pani. Oddaniem nie tylko ciała ale i najskrytszych myśli, pragnień czy woli d**giej osobie, Pani lub Pana. Choć w moim przypadku, aktualnie, Pani. Nie mam tu na myśli żadnych spraw materialnych, majątkowych ale czysto fizyczne, mentalne, duchowe. No nie wiem czy dokładnie wyjaśniłam o co mi chodzi zaplątując się chyba całkowicie. Za zgodą Mojej Pani przedstawię Wam w jaki sposób stałam się tą osobą co jestem obecnie. Może to zainteresuje niektóre z Was a jak nie to nie szkodzi i tak napiszę. Może mi zamieszczą tutaj na stronie te gramotę. Postaram się pisać krótko i zgodnie z cenzurą strony. Tak, to prawda. Jestem transwestytą, transem czy jak kto woli określić takie osoby, ale Moja Pani zabrania mi używać tych określeń i sama ich nie używa. ...
«1234...8»