1. Gorące figle z kolegą


    Data: 30.01.2019, Autor: zboczone93

    Tego czerwcowego dnia słońce świeciło mocniej niż zwykle, a w moim liceum nikt nie miał już ochoty na naukę. A na pewno nie ja. Choć miałam na sobie tylko cienką, krótką czerwoną sukienkę, było mi niemożliwie gorąco. Siedziałam znudzona na ostatniej lekcji i wachlowałam się zeszytem, co jakiś czas ścierając pot z mojej drobniutkiej twarzy. Moje niesforne blond loki opadały mi na oczy, a ja figlarnie zaczesywałam je na bok. Patrzyłam na zegar i wymachiwałam swoimi zgrabnymi nóżkami w rytm piosenki lecącej mi w głowie. Krótko mówiąc - robiłam wszystko, byle tylko dotrwać do końca. Nagle zauważyłam na sobie spojrzenie Marcina - chłopaka siedzącego w ławce obok. Przystojny blondyn patrzył na mnie namiętnie i posłał mi całusa. Marcin od dawna próbował ze mną flirtować, ale tego dnia miałam wyjątkową ochotę posunąć się nieco dalej. Rzuciłam mu zalotne spojrzenie i kontynuowałam swój taniec nóżek pod ławką. Spostrzegłam, że przyciąga to wzrok Marcina, więc zsunęłam moje buciki i zaczęłam pocierać o siebie powabnymi bosymi stopami. Chłopak, chcąc podkreślić swoje zainteresowanie, napiął swoje twarde mięśnie, tak, żebym mogła zobaczyć jego biceps. Oblizałam się ponętnie i popatrzyłam mu w oczy. Wtem zadzwonił dzwonek. Wreszcie.
    
    Z powrotem założyłam japonki i udałam się do wyjścia z sali. W progu zaczepił mnie Marcin.
    
    - Jak tam plany na popołudnie?
    
    - A co cię to obchodzi? - uśmiechnęłam się niegrzecznie.
    
    - Może chciałabyś wpaść do mnie? U mnie w domu jest chłodno - ...
    ... zasugerował.
    
    - Kusząca propozycja. Aż zbyt kusząca - przyznałam ze śmiechem.
    
    - No więc?
    
    Dziesięć minut później szliśmy już w kierunku mieszkania Marcina. Czułam jego wzrok na moich cycuszkach, które unosiły się i opadały pod wpływem mojego energicznego chodu modelki. W naszej rozmowie nieprzerwanie droczył się ze mną, robiąc żarty o moim tyłku. Byłam trochę zdenerwowana, ale jednocześnie podniecało mnie to. Nasze spojrzenia raz po raz spotykały się w psotnym flircie, a moje nóżki ocierały się mimochodem o jego szorty.
    
    Wreszcie weszliśmy do mieszkania. Ku mojemu zdziwieniu, było tam tak samo gorąco, jak na zewnątrz.
    
    - Okłamałeś mnie! - krzyknęłam oburzona.
    
    - Oj, tam. I tak byś przyszła - odpowiedział z dowcipem.
    
    Chciałam go popchnąć, ale złapał mnie za rękę i pocałował w usta. Początkowo próbowałam stawiać opór, ale w końcu poddałam się jego pocałunkowi i zaczęłam bawić się jego języczkiem. Objął mnie za pupę i ścisnął mocno, aż westchnęłam. Poczułam się nagle piekielnie napalona.
    
    Obmacałam jego dobrze zbudowane ciało i uklękłam przed nim w niegrzecznej pozie. Rzuciłam mu rozognione spojrzenie i ściągnęłam mu szorty. Na znajdujących się pod spodem bokserkach zarysowany był wyraźny kształt jego męskości. Dotknęłam go rączką i ścisnęłam lekko, co spotkało się z westchnieniem przyjemności u Marcina. Powoli zdjęłam bokserki i pochwyciłam olbrzyma w swoje drobne, delikatne rączki. Paluszkiem podrażniłam nieco jego żołądź i zaczęłam rytmicznie obciągać w górę i w ...
«12»