1. Ofiara. 2. - Almanach przetrwania - cd.


    Data: 03.06.2019, Kategorie: Hardcore, BDSM Autor: Bookknob

    – Ta… Powiedzmy, że zaliczyłeś egzamin, kurwo… – stwierdził zaspokojony strażnik i z cynicznym uśmieszkiem dodał: – Ale wiesz, to był egzamin ustny, he, he. Teraz czas na… waginalny. Słowem, mój kumpel sprawdzi ci jeszcze podwozie. – Pokazał kciukiem na d**giego z pilnujących mężczyzn. Ten posiadał maskę gazową na głowie, przez co nie było widać jego twarzy. Za to spodnie miał opuszczone do kostek i z wolna się onanizował, spoglądając w kierunku Errine. – Idź do niego, a w dobrej wierze ci podpowiem, że lubi, jak podczas rżnięcia gada się do niego różne świństewka. Ten typ tak ma. Ja natomiast nazywam się Wisk i sądzę… że się jeszcze spotkamy. – Głośno klepnął kobietę w tyłek, gdy wstała. Ona, zdeterminowana, by wkroczyć do miasta, do tego odpowiednio już podniecona, aby odbyć klasyczny stosunek, ruszyła do d**giego strażnika. Przeszła tuż koło niego, kiwając uwodząco biodrami. Uśmiechnęła się zalotnie, oparła się plecami o miejski mur, po czym usiadła na wysokiej skrzyni.
    
    – Wsadź mi kutasa – powiedziała zgodnie ze wskazaniem Wiska. Jednak z powodu maski gazowej na twarzy nowego kochanka nie mogła zobaczyć jego reakcji i odgadnąć emocji. Zdała się więc na własną mowę ciała. Spojrzała na swoje krocze i szerzej rozsunęła uda. – Jestem już dla ciebie odpowiednio rozwarta, wilgotna i gotowa. Zapraszam. – Nieco uniosła miednicę, aby lepiej wyeksponować rozwartą szparę sromową, aż proszącą się o konkretne wypełnienie. Następnie ujęła w dłoń naprężonego fiuta i wciskała sobie w ...
    ... pochwę. Ze względu na pobudzenie w waginie miała aż nadmiar wilgoci. Przez to kutas wchodził gładko, a ona specjalnie kierowała go mocniej na górną ściankę pochwy, by zwiększyć tarcie i skutecznie obciągnąć przyrodzenie. – Dobrze ci? – zapytała, gdy wsadziła sobie prącie do końca. W tym momencie strażnik w masce oparł dłonie na jej obfitym biuście i zaczął ją mechanicznie dymać. Och, o tak… – stękała, samej doznając ulgi z powodu swędzącej ją pizdy. – Zerżnij mnie tak, jak lubisz, no dalej – kusiła i odruchowo spoglądała w kierunku Wiska. Ten z drwiącym uśmieszkiem pokazywał jej kciuk uniesiony do góry. To ją mobilizowało, żeby podczas spółkowania nie milczeć. – A może chcesz wziąć mnie od tyłu, jak pies chętną sukę? Bo jestem chętna i mogę być twoją suką – wyszła z nową inicjatywą do posuwającego ją niczym robot kochanka i spróbowała zmienić pozycję. Jednak strażnik nie współgrał z jej ruchami, dlatego znieruchomiała. Za to popatrzyła pomiędzy swe rozchylone uda. Z pewną fascynacją obserwowała, jak nawilżony jej wydzielinami fiut miarowo wsuwał się i wysuwał z waginy, trąc o jej powierzchnię. – Podobają ci się? Ściśnij mocniej. – W dalszej kolejności zerknęła na swój biust, na którym od początku stosunku znalazły oparcie dłonie mężczyzny. Jej naprawdę imponujące piersi doczekały się mocniejszego miętoszenia, co momentami sprawiało ból, ale nie przeszkadzało jej to. – Właśnie tak, nie żałuj sobie. Możesz mnie teraz wydoić i wydymać. Jestem już tylko twoja. Podoba ci się to? ...
«123»