1. Czy do tanga trzeba dwojga?


    Data: 29.01.2019, Kategorie: Geje Autor: Induriel

    Jest to kontynuacja opowiadania "Byle nie za szybko"
    
    Link do części pierwszej: http://www.pornzone.com/opowiadania/3742/byle-nie-za-szybko-cz-i/
    
    Miłej lektury!
    
    Mikołaj usiadł w starym fotelu, ignorując stłuczone kolano. Przynajmniej nie krwawię, powiedział sobie z dumą. Adam się zdziwi i może nawet ucieszy. Pamiętał, jak długo tłumaczył mu, czym dla niego są te akcje i dlaczego jako przeciwnik wojen był gotów walczyć na ulicy. Wiedział, że zwycięzca może być tylko jeden i chciał się wśród nich znaleźć. W końcu walczyli o równość, wolność dla skrzywdzonych i słabszych. Każdy musiał przyznać słuszność ich sprawie.
    
    - Jak ci się układa? – Karol, najstarszy z ich paczki podał mu piwo. Znali się już parę lat, mogli na siebie liczyć i wiedzieli o sobie prawie wszystko.
    
    - Nie jest źle. Nie kłóciliśmy się dawno… Od trzech godzin – zaśmiał się, przypominając sobie sprzeczkę o nowego lokatora.
    
    - Lepsze to niż cisza – Karol odparł, upijając łyk piwa. Zbliżał się do trzydziestki, ale wyglądał młodo. Krótko obcięty wyhodował sobie bujną brodę i nie rozstawał się z czarną skórą.
    
    - Niby tak, ale coraz częściej najpierw coś robi, a potem pyta mnie o zdanie, jeśli mu się zachce albo nie ma wyjścia. Wydaje mu się, że wszystko wie lepiej i potrafi przewidzieć, co nam wyjdzie na dobre, a co nie – Mikołaj nie lubił się żalić, ale potrzebował się komuś wygadać. Karol nie znał Adama, nadawał się więc idealnie.
    
    - Mówiłam ci już dawno. Za długo żyjesz z nami, żeby żyć z kimś ...
    ... innym. Będą zgrzyty czy tego chcesz czy nie – Monika usiadła na poręczy fotela, częstując się jego piwem – Może, więc wrócisz do niego? Jak taki mądry, to daj mu się tym chwalić. Będziesz miał kilka dni spokoju – Dziewczyna wierzyła w kompromisy dla wyższego dobra czy świętego spokoju.
    
    Mikołaj posiedział z nimi jeszcze kilkanaście minut, ale potem dość szybko wrócił do domu. Udało trafić mu się na bezpośredni autobus, który miał przystanek kilkanaście metrów od jego bloku. Zgasił papierosa przed budynkiem i wszedł do środka, rezygnując z windy na rzecz schodów. Nigdy za mało ruchu, a ze zgrozą odkrył kilka dni temu że ma o co dbać, bo brzuch zaczynał mu się powoli buntować i rósł w szybkim tempie. Musiał wrócić na zieloną dietę, mniej palił i nie pił już w domu. Nie mógł i nie chciał źle wyglądać. Stojąc przed drzwiami, przestąpił z nogi na nogę, starając się nie utykać. Otworzył drzwi i zdziwiła go cisza. Telewizor był wyłączony, nie grała muzyka, nie słyszał nic.
    
    W salonie zobaczył Filipa. Nowy współlokator siedział na sofie w samych bokserkach, grzebiąc w swoim laptopie. Podniósł rękę, witając Mikołaja i wrócił do internetów. Chłopak musiał przyznać, że młody był przystojny, upiornie chudy, ale coś w nim przyciągało. Duży tatuaż pod ramieniem dodawał mu tylko urody. Mikołaj przymknął na chwilę oczy – Gdzie jest Adam?
    
    - Kąpie się i kazał przekazać, że kolacja jest gotowa i jak wcześniej wróciłeś, to powinna być ciepła. Smacznego – Filip uśmiechnął się.
    
    - Dzięki – ...
«1234»