1. Adam i Ewa cz.2


    Data: 30.05.2019, Autor: daria03

    Jeszcze tylko kilka sprawnych ruchów mascarą, by podkreślić moje oczy i pospiesznym krokiem udałam się do drzwi i z uśmiechem na twarzy otworzyłam je. Za nimi stał Adam. Pierwsze co poczuł to zapach silnego mężczyzny, tak, Adam miał wspaniałe męskie perfumy. Poza tym oczywiście radośnie przywitał mnie swoim czarującym uśmiechem, od którego zapewne każdej dziewczynie miękły nogi oraz pocałował życzliwie w policzek.
    
    - Cześć Ewka, dawno Cię nie widziałem, lecz jak zawsze pięknie wyglądasz
    
    - Tak, żartuj sobie tak dalej. - odpowiedziałam
    
    - Mówię prawdę.
    
    Spojrzał na mnie z miną niewinnego szczeniaka. Nie mogłam się nie zaśmiać.
    
    - Wejdź - zaprosiłam go do środka.
    
    Wchodząc rozglądał się po mieszkaniu.
    
    - Zmieniło się tutaj i to dość dużo, mieszkasz sama? - zapytał, rozglądając się wciąż po mieszkaniu. Oglądał wszystkie zdjęcia postawione na komodzie.
    
    - Nie, z rodzicami. Chcesz czegoś do picia?
    
    - A wiesz..napiłbym się czegoś z procentami. Posiadasz? - spojrzał pytającym wzrokiem w oczy.
    
    - A czego pan sobie życzy?
    
    - Zrób mi drinka.
    
    - Jasne. - mówiąc to, wspięłam się na palce, by sięgnąć papierosa z półki. Tak miałam zaledwie 160 cm wzrostu. Przy Adamie wyglądałam jak przedszkolak, ponieważ ten miał 186 cm wzrostu.
    
    - Palisz? - wytrzeszczył oczy ze zdumienia.
    
    - A co? Myślałeś, że ja grzeczna dziewczynka jestem, taak? - zapytałam go z lekko drwiącym uśmieszkiem.
    
    - Nie no, to bardzo dobrze, że taka niegrzeczna jesteś - wyciągnął do mnie język ...
    ... i się zaśmiał. Podszedł do mnie i poczochrał moje ogniste włosy.
    
    - Pfff, myślałam, że lubisz grzeczne dziewczynki.
    
    - Ano lubię, więc palić nie będziesz - wyjął mi papierosa z dłoni i schował w kieszeni.
    
    - Ughh, oddaj go
    
    - Później.
    
    - To nie. - obróciłam się do niego plecami. Po chwili poczułam piekący ból na pośladku.
    
    - Adaaam?! - wściekła jak osa odwróciłam się do niego natychmiast. - Co to kurde miało być?!
    
    - Muszę jakoś ogarnąć Cię, żebyś była grzeczna. Mały klapsik wychowawczy. - Odpowiedział ze śmiechem. - Wiedziałem, że tak zareagujesz.
    
    - Zrobić Ci tego drinka? - Odpowiedziałam, czując lekką złość.
    
    - Jasne, zrób. Poczekam na kanapie.
    
    - Pewnie.
    
    Robiłam mu tego drinka i pomyślałam, że całkiem miły był ten klaps wychowawczy. Przypomniała mi się też poranna sytuacja spod prysznica.
    
    Minęło trochę czasu. Sączyłam już 3 drinka. Oglądaliśmy jakiś nudny film z Adamem. Czułam, że trochę wiruje mi w głowie, ale poszłam zrobić kolejnego drinka. Nawet nie zauważyłam, gdy Adam wszedł do kuchni. Stanął za mną i pocałował w ucho. Skuliłam się i wybuchnęłam śmiechem, gdyż miałam tam łaskotki. Podszedł bliżej, stanął za mną. Pocałował w szyję. Starałam się panować nad sobą, ale nie potrafiłam. Zamknęłam oczy i zamruczałam cicho.
    
    - Długo będziesz mi się tak opierała? - pocałował, tym razem w kark.
    
    - Nie.
    
    Wtedy wziął mnie na ręce. Zaczęłam go całować w usta. Położył mnie na kanapie, a sam pochylił się i kontynuował pocałunki. Gładził opuszkami ...
«12»