1. Spelnienie - cz. V.


    Data: 30.08.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    ... jakiś przypadkowy sposób kopia jednak dotrze do męża. Wiedziałam, jakie byłyby konsekwencje. Szybko podjęłam decyzję.
    
    – Zrobię co chcesz, ale musisz skasować film – mój głos zabrzmiał zdecydowanie i zrobił na nim wrażenie. W rzeczywistości ledwo panowałam nad sobą. Byłam bliska płaczu i żebrania na kolanach o skasowanie filmu. Edek poważnie popatrzył na mnie. Chwilę milczał. Wreszcie odezwał się:
    
    – Dobrze, skasuję film, ale za wyruchanie ciebie.
    
    – Co?!
    
    – Bez żadnych ograniczeń – dodał twardo.
    
    – Ty... Ty... Ty chyba oszalałeś?!
    
    – To była twoja oferta, więc to jest moja propozycja. Ale skoro teraz wycofujesz się... – zaczął wchodzić do pokoju.
    
    – Zaraz! Zaczekaj! – intensywnie myślałam. Byłam roztrzęsiona, ręce drżały mi, ale szybko podjęłam decyzję. – Zgadzam się! Gdzie?
    
    – Teraz. U mnie – wzruszył ramionami, jakby to było takie oczywiste. – Czekam, pospiesz się, jeżeli zależy ci na filmie. I pamiętaj: seks bez żadnych ograniczeń – wszedł do pokoju.
    
    *
    
    Pospiesznie ubrałam sukienkę na ramiączkach i sandałki na szpilce. Na wszelki wypadek zabrałam komórkę. Chwile później pukałam do jego drzwi. Otworzył dopiero po długiej chwili oczekiwania.
    
    – Specjalnie trzymał mnie pod drzwiami, gnojek – pomyślałam o ‘zmiękczaniu’ opornej.
    
    – Tak? – spojrzał na mnie pytająco.
    
    – Masz za dużo czasu? – Byłam zdenerwowana i niecierpliwa.
    
    – Słucham? O co ci chodzi?
    
    – Przyszłam, tak jak chciałeś – wyjaśniłam.
    
    – Ja chciałem? To jakieś nieporozumienie. – Po ...
    ... tych słowach zaczął zamykać drzwi. Przytrzymałam je dłonią.
    
    – Przyszłam, żebyś mnie wyruchał w zamian za skasowanie filmu – cicho deklamowałam z zamkniętymi oczyma i opuszczoną głową. Nie mogłam na niego spojrzeć. Czułam się poniżona i obawiałam się dalszego ciągu. Gdzieś zniknął ten uśmiechnięty, dobroduszny Edek. Przede mną stał twardziel, który znudzonym, ale i stanowczym tonem narzucał warunki umowy. Już nie uśmiechał się.
    
    – Wejdź, zapraszam – otworzył szeroko drzwi. Jego głos zabrzmiał łagodniej. Siadł w fotelu z komórką w ręku. – No, rozbieraj się – polecił spokojnie. Był odprężony.
    
    – Najpierw film – wyciągnęłam rękę.
    
    – Żartujesz chyba – uśmiechnął się rozbawiony. Nie był to miły uśmiech. Zaraz spoważniał – Umówiliśmy się: bez żadnych ograniczeń. Pamiętasz jeszcze czy wolisz wyjść? Ale drugiej okazji nie będzie – rzucił zdecydowanie.
    
    – Dobrze – pokiwałam głową, wiedząc że nie ma alternatywy. Bez słowa zdjęłam sukienkę i kostium.
    
    – Szpilki zostaw – polecił. – A teraz pokaż jak onanizujesz się.
    
    – A kiedy wróci twoja żona?
    
    – A co to ciebie obchodzi? Może też będzie miała ochotę wyruchać taką posłuszną kobietkę? No, do roboty!
    
    Było mi wszystko jedno. Usiadłam w fotelu i zaczęłam onanizować się. Prawą nogę przerzuciłam przez podłokietnik fotela. Edek rozsiadł się wygodnie i patrzył. Rzucił okiem na komórkę. Potem z pogodnym uśmiechem skupił się na oglądaniu mnie.
    
    *
    
    Ruchał mnie od tyłu i w końcu zaczęłam stękać. Nie mogłam dusić emocji. Nagle ...
«1234...10»