1. Zboczenia ze szkolenia


    Data: 29.08.2022, Autor: ErmonTwilight

    ... Kolejne zdjęcia i krótki filmik. Główny koordynator już bez wyrazu bólu z całym fiutem w dupsku. Karol posuwał go równo i dystyngowanie. Brakowało mu przy tym jedynie monokla i szklaneczki koniaku. I szapoklaka. I laseczki. I rozciętego z tyłu fraka.
    
    - Na próbę… Jaaasne. A czołg z napędem jądrowym zapieprza mi pod powieką.
    
    Jeszcze jeden krótki filmik, na którym wciąż ci sami panowie zalewają się wzajemnie strugami spermy.
    
    - Oczywiście, że na próbę – wyszeptałem do grubego Zenka, siedzącego tuż przede mną. Zenek zatrząsł się jak zbyt rzadka galaretka, zwracając na siebie całą uwagę. Ja siedziałem grzeczniutko i cichutko jak trusia.
    
    W kolejnych ujęciach panowie we dwójkę pieprzyli dziewczynę Karola. Wciskali w nią swoje wielkie penisy i trochę im zazdrościłem, że nie mam półmetrowej pały. Wyglądały tak dumnie i majestatycznie.
    
    Potem zacząłem intensywnie myśleć, że to przecież nierealne, bo kutas kończyłby się gdzieś na wysokości piersi w stanie erekcji a spoczywający obijał o kolana. Zresztą, jak to możliwe, że tak gładko wchodził jeden w drugiego, no i…
    
    Myślałem tak intensywnie, że się obudziłem.
    
    Pusta buteleczka po syropie na kaszel i równie pusta butelka po wódce na nocnej szafce. Pulsujący ból głowy i niedowład kończyn. Wszystkich.
    
    - Nieźle wczoraj odleciałeś – Karol śmiał się drwiąco, wycierając po wyjściu spod prysznica.
    
    - Wody… Wody. Chociaż może być i olej. Albo żel pod prysznic. Byle było choć trochę mokre...
«1234»