1. "ROK 2064" - CZĘŚĆ I, ROZDZIAŁ I


    Data: 19.08.2022, Kategorie: Fetysz Geje Humor, Autor: Yake01

    ... jednostek egzystencjalnych rocznie. Wikt, opierunek, opiekę medyczną, twarde prawo i wszechobecną nettviwie, która wiecznie nas inwigiluje i bada.
    
    Nie ma zieleni, wszystko zdechło. Kiedyś zielone „yardy” są tylko zgorzelą, która odsłaniała kamienistą glebę. Kikuty drzew i krzewów dawno zostały wycięte. Pustka i cisza, żadnego przechodnia. Czasem tylko przelatują zwiadowcze maszyny, śledzące nieustannie teren. Spoglądam jeszcze chwilę i siadam znowu na starej sofie, by bezmyślnie oglądać jakieś show.
    
    Ta moja okolica właściwie jest spokojna, nie to co inne części mojej strefy. Tu mieszkają sami starcy. Już od lat w zonie trzeciej nie ma sklepów, banków czy innych usług. Niebezpiecznie jest tam, gdzie mieszkają młodzi ludzie. Rozpiera ich energia, a są skazani na wiekuiste bezrobocie. Tylko mieszkańcy d**giej strefy są produktywni, oni mają pracę, serwisują pierwszą i trzecią zonę. Niestety, nigdy nie kwalifikowałem się na mieszkańca zdolnego do pracy. Nigdy nie było zapotrzebowania na słabych fryzjerów damsko-męskich. Teraz to i tak załatwia robot domowy. Kurwa, co za świat! Masz być przyklejony dupą do siedzenia i oglądać nettiver. Ciekaw jestem czy z tego powodu fabryka produkująca maści na odciski dupy, ma zwiększoną produkcję i zyskowność.
    
    Wracając do młodych. Oni balansują na linie. Teraz za byle gówno możesz zostać unicestwiony przez drona lub oddziały szybkiego reagowania, czyli mieszankę ...
    ... wojska i policji. Podobno tam, gdzie mieszkają ci młodsi, można bez problemów dostać alkohol, dragi i po łbie. Nie ma pieniądza jako takiego, ale są, tak zwane, jednostki egzystencjalne, które są zapisem na koncie. Więc pożądane towary możesz zdobyć tylko na drodze wymiany lub rozboju.
    
    Po tym wszystkim co przeszliśmy jako ludzkość i jak teraz żyjemy, dziwię się, że ludzie decydują się na dzieci. Choć podobno prawie połowa z nich rodzi się chorych lub zmieniona genetycznie. Takie dzieciaki są odbierane rodzicom i… no właśnie następna zagadka. Nikt nie zna ich losu.
    
    Żeby żyć w zonie pierwszej trzeba mieć na koncie miliony jednostek egzystencjalnych. Tam ponoć jest wolność. Ale, to ponoć, bo nikt nic nie wie na pewno. Światem i tak rządzi ta wredna, bezwstydna i ciekawska, suka maszyna, czyli super-centrum. No właśnie. Muszę położyć dłoń na konsoli, ona pobierze kroplę krwi i zbada różne parametry mego ciała jak puls, ciśnienie. Krew zostanie poddana analizie, wszystko zostanie zapisane, wnioski wyciągnięte, dane przesłane do suki numer dwa, mojej opiekunki społeczno-medycznej Pegi Keith. Ja oczekuję jej cotygodniowej wizyty w moim domu. Zaraz powinna się tu zjawić z tym szwadronem śmierci. Ma ona lepszą obstawę niż były prezydent USA, czy eskorta konwojująca pieniądze do banku. Tak ona jedyna mnie odwiedza, przywozi leki, żywność, ubrania i wszystko inne co niezbędne do życia, a co oferuje opieka społeczna. 
«1234»