1. List do fryzjerki


    Data: 08.08.2022, Kategorie: Fetysz Podglądanie Humor, Autor: Arthur7228

    ... oderwać od podłogi. Lewitować. Masz zamknięte oczy, przygryzasz wargi. Skupiam się teraz na tym jednym punkcie. Nie przerywam. Nasilam nacisk, a mój język wije się i gimnastykuje na małym, wrażliwym wypustku. To jest już nieuniknione, jak reakcja łańcuchowa wywołana stopieniem rdzenia w reaktorze atomowym. Jeszcze kilka smagnięć giętkiego języka, jeden dotyk, niezatrzymany ruch i na chwilę cała sztywniejesz, unosisz biodra i z krzykiem wyzwalasz energię spazmatycznego orgazmu. Łapiesz się za cipkę, nie chcąc jej wypuścić. Jednocześnie pozwalasz swojemu ciału na nieskoordynowane i bezwarunkowe wstrząsy oraz erupcje. Cała dygoczesz i odpływasz w otchłani nieokiełznanej przyjemności. Bezlitośnie podnoszę Cię z podłogi, pochylam przed fotelem. Opierasz się na nim wypięta i drżąca. Jestem tak rozpalony, że znowu nie czekam tylko bez zastanowienia wchodzę w Ciebie od tyłu. Uderzam silnie, twardo i stanowczo. Moje biodra rezonują z Twoimi pośladkami. Wysuwam i wsuwam go z powrotem w Twoją nieobliczalnie gościnną dziurkę. Z trudem możesz utrzymać się na wyciągniętych rękach i dygoczących nogach. Nie myślę o tym. Chcę tylko w Tobie być. Chcę głęboko w Ciebie wchodzić. Chcę czuć, jak mój kutas wwierca się w Ciebie, dobija jak górniczy, pneumatyczny kilof. Chcę patrzeć na Twój ...
    ... bezczelnie wypięty tyłek i wyprofilowane czarnymi pończochami nogi. Pragnę gęsto, nieprzerwanie i ulewnie się w Tobie spuścić. A jednak nie robię tego, chociaż powoli tracę nad sobą kontrolę. Ty czujesz, że za moment nogi ugną Ci się w kolanach i bezwładnie runiemy pogrążając tę oszalałą chwilę z kretesem. Zaczynasz krzyczeć. Ból miesza się z uzależniającym podnieceniem. Ja natomiast, jeśli teraz ulegnę to wystrzelę jak rakieta Falcon Heavy super milionera Elona Muska na przylądku Canaveral. Wiem jednak, że to już ten moment, ta chwila. Nadludzkim wysiłkiem wypuszczam Cię ze swoich sideł, odwracam i pcham na siedzisko fotela. Opadasz bezwarunkowo odsłaniając całą siebie. Moje zmysły tego nie wytrzymują. Nawet nie ruch, ale dotyk ręką wywołuje tsunami nasienia, które ląduje na Twoim łonie, piersiach, dolatuje nawet do twarzy. Kolejny wstrząs i następne strumienie spermy zalewają Cię swoją gęstością oraz ciepłem. Wyglądasz zjawiskowo, lubieżnie i wulgarnie, a jednocześnie pięknie i magicznie. Nasycam wzrok tym widokiem, jak i trzęsę się cały odreagowując gasnący już powoli nuklearny orgazm. Dotykasz swojego policzka potem wargi, czyli tam gdzie perłowa ciecz trafiła Cię wystrzelona na oślep. Dotykasz językiem lepkich palców i uśmiechasz się do mnie spełniona. Odwzajemniłem się tym samym… 
«123»