1. Biblioteka za Zamkniętymi Drzwiami


    Data: 07.08.2022, Kategorie: BDSM Fetysz Hardcore, Pończochy, Stopy, Autor: Katrine

    ... zamknę bibliotekę i nie wypuszczę, aż nie poznam imienia rycerza!
    
    — Przep… jej paluszek delikatnie przerwał, moje przepraszam — Karol, mieszkam nieopodal, wracając z pracy, przypadkowo trafiłem na panią, zacznę systematycznie czytać wszystko w bibliotece.
    
    — Grzeczny chłopczyk, to miła wiadomość biblioteka zawsze jest otwarta dla ciebie, może z czasem będziesz miał ochotę na wysłuchanie tego, co czytam wieczorami?
    
    Bałem się jej powiedzieć, że już mam ochotę, na słuchanie czegokolwiek, co wypłynie z jej zmysłowych ust. Niczym bóstwo, z lekka ruszyła głową, jej długie blond zafalowały tuż przed moimi ustami. Zaprosiła dłonią na zaplecze w swoją krainę szczęśliwości z herbatką. Ściany wypełnione książkami po sam sufit, biurko pełne książek tuż przy oknie z fikuśnym ogromnym fotelem. Dwa fotele obite skórą ze stoliczkiem obok nich zapraszały na gorący napój, po który wyszła do kuchni, wcześniej delikatnie sadowiąc mnie w fotelu ze słowami:
    
    — Szybko ciebie mój rycerzu nie wypuszczę — jej głos jakby zabrzmiał gdzieś głęboko w moim uszku.
    
    — Herbata, Karolu, którą polubisz, mam skromną nadzieję, że po pracy będziesz zaglądał do mnie?
    
    — Nie za wiele mam obowiązków, a z panią po kilku sekundach czuje się, jakbyśmy znali się od lat.
    
    Radośnie uśmiechała się, jej oczy błyszczały w półmroku, który zrobiła, gasząc górne oświetlenie. Guziczki w spódnicy nie zapinała, dzięki temu jej idealne doskonałe, były widoczne dla moich spragnionych oczu, co jakiś czas mknących po ...
    ... nich zatrzymując się na jędrnym tyłeczku. Co rusz zmieniała nóżkę, na nóżkę, kołysząc szpileczką tuż nad podłogą. Przyciągała niemiłosiernie mój wzrok pomimo usilnej mojej walki. Myślałem tylko o jednym, chciałem ją cała pieścić wszystkim, co mam. Jej nogi zasłoniły mój świt, oczy tylko czekały, aż odsłoni, tyłeczek wstając. Włosy jak mgła rozkoszy roztaczały ciepło.
    
    Odprowadziłem ją na przystanek autobusowy, na jeden z ostatnich pojazdów na koniec jej świata. Po zapewnieniu, że jutro po pracy ponownie wpadnę na herbatę, puściła moją rękę. Usta szeptały w moim uchu:
    
    — Wysłuchasz, co lubię czytać wśród ogromu książek, może przypadnie do gustu i pochłonie całkowicie jak mnie?
    
    Wsiadając do autobusu, musnęła paluszkami moje policzki, leciutko mrużąc oczy…
    
    Nie wiem, co to było, dopiero po chwili dotarło do mnie, że znajduje się na planecie Ziemia. Usłyszałem swój głos, który dopiero po chwili rozpoznałem, zobaczyłem znajome miejsca, ulice, domy, ludzi mojego świata. Zjawa senna czy co? Księżniczka z Marsa? Czarownica z rodu Mayfair? Zmieniła moje spojrzenie na cokolwiek, wpierw widziałem jej doskonałość, dopiero po chwili resztę. Jedyne co pragnąłem, to jej głosu, widoku, zapachu. Zauroczony, zakochany, zahipnotyzowany miałem kilka określeń do wyboru. Wiedziałem doskonale, co będę robił po pracy…
    
    ROZDZIAŁ DRUGI
    
    Dosłownie minutkę przed 17 godziną udało mi się przekroczyć próg biblioteki. Drzwi dokładnie zamknęła po zaskakującym miłym powitaniu, delikatnie muskając ...
«1234...7»