1. Dobrzy znajomi


    Data: 25.05.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Andrzej Gdziebądź

    Sytuacja, którą opisuję wydarzyła się rok temu. Ja i moja żona Ania jesteśmy 10 lat po ślubie. Poznaliśmy się zupełnie normalnie, w pubie dzięki wspólnym znajomym. Na początku nie zwróciła mojej uwagi. Ot taka przeciętna dziewczyna z sąsiedztwa, spokojna, grzeczna. Miała ciemne włosy do ramion, sympatyczny uśmiech, nie miała rewelacyjnej figury, ale była świetnym rozmówcą i to czyniło ją dla mnie atrakcyjną. Dzięki temu bardzo polubiłem jej towarzystwo i zaczęliśmy się spotykać. Po 2 latach wzięliśmy ślub. Byłem jej pierwszym partnerem seksualnym i mimo, że sam nie miałem zbyt dużego doświadczenia, udało nam się znaleźć wspólny język także w łóżku. Nigdy nie był to jakiś szalony seks, ale oboje byliśmy usatysfakcjonowani...a przynajmniej tak mi się wydawało. Po narodzinach naszej córeczki, oczywiście sprawy łóżkowe się pokomplikowały. Moja żona straciła ochotę na seks i kochaliśmy się bardzo rzadko, ale tłumaczyłem sobie, że to przejściowe. Jak to często bywa - nieraz miałem o to do niej pretensje, próbowałem jej tłumaczyć, że nadal jest dla mnie atrakcyjna, ale wydawało mi się, że ja już nie jestem atrakcyjny dla niej. Ostatecznie pogodziłem się z małą ilością seksu i zaspokajałem częściowo swoje potrzeby oglądając porno i czytając opowiadania. Zauważyłem, że czuję duże podniecenie i adrenalinę czytając opowiadania o mężczyznach przyłapujących swoje żony podczas zdrady. Nigdy jednak nie miałem przed oczami wizji Ani w takiej sytuacji. W tym czasie miałem bardzo sympatyczną ...
    ... koleżankę Magdę, z którą studiowałem i zawsze ją lubiłem. Wiedząc, że ma chłopaka na poważnie i że planuje z nim przyszłość, nigdy nie myślałem o niej w kategoriach seksualnych, choć podobała mi się - była niewysoka, miała piękne, duże i inteligentne oczy, czarne włosy i spore piersi. Była również niesamowicie zabawna i błyskotliwa. Gdy po studiach zacząłem pracować, okazało się, że pracuję z jej (już) mężem, którego zdążyłem już wcześniej poznać i polubić. Nieraz spotykaliśmy się w czwórkę u siebie w domach lub jeździliśmy gdzieś wspólnie. Moja Ania również bardzo ich polubiła. Mieli dwójkę dzieci, w wieku mniej więcej naszej córki, więc dzieciaki również się lubiły. Bartek - mąż Magdy był typem bardzo ekstrawaganckim i odważnym. Typowa dusza towarzystwa, z której dowcipu nie sposób się nie śmiać. Wysoki i zawsze modnie ubrany. Ale nigdy nie wywyższał się i traktował mnie zawsze bardzo przyjacielsko. Pewnego razu byliśmy we dwóch na wyjeździe służbowym w większym mieście. Bartek zwrócił uwagę na nowoczesny hotel w centrum miasta i stwierdził, że chciałby mieć kiedyś okazję przenocować ze swoją żoną w takim drogim miejscu. Ja nigdy nie lubiłem przepychu, o czym mu wspomniałem. On jednak odpowiedział, że nie chodzi mu o spanie tylko, żeby choć raz "zerżnąć Magdę w luksusowych warunkach". I siłą rzeczy rozmowa zeszła na temat seksu. Gdy mu powiedziałem, że u mnie sytuacja jest raczej nieciekawa, nie chciał uwierzyć. Twierdził, że on z Magdą uprawiają seks przynajmniej 2-3 razy w ...
«1234...»