1. Wyspa szczescia - 1.


    Data: 22.07.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    Część 1.
    
    – Obóz sportowy? To ma być, kurwa, obóz sportowy?! Chyba koncentracyjny! – mruczała wściekła Majka, stojąc u szczytu schodów, a długie ciemnoblond kręcone włosy podskakiwały co chwila, kiedy gwałtownie odreagowywała właśnie przekazaną decyzję trenera o braku zgody na opuszczanie terenu Ośrodka Wypoczynkowego. – Co za jebany janusz się z niego zrobił – dodała mściwie.
    
    Milcząca Natalia polizała odpakowanego lizaka i bezradnie rozłożyła ręce. Tylko powtórzyła decyzję trenera. Też nie była entuzjastką takiego rygoru.
    
    – I co? – Dorota z Roksaną wybierały się do centrum miasteczka, więc profilaktycznie wolały poznać decyzję trenera.
    
    – I nic, ...jego mać! – warknęła zdegustowana Majka. – Tylko trener wydaje zgody, więc na razie wszystkie wstrzymał! Zaplanował po trzy treningi dziennie i, jak to ujął: Nie należy marnować czasu i sił na spacery! Przynajmniej przez pierwszy tydzień. Możesz powtórzyć dziewczynom – wszystkie informacje przekazywała podniesionym głosem. Wściekła z bezsilności dreptała w miejscu. – Siedzimy jak w obozie koncentracyjnym! Ty! – odezwała się zaczepnym tonem do koleżanek. – A może jeszcze apele będzie nam robił?! Listy do rodziców o naszym zachowaniu też wyśle?! – Gorzki uśmiech zatuszował przekleństwa wymamrotane pod nosem.
    
    – Ciągle mamy siebie oglądać?! – Dorota już była naburmuszona. Świadomość, że większość lipca i sierpnia spędzą tylko w swoim towarzystwie nie nastrajała zbyt optymistycznie. Przynajmniej w sierpniu trenują w ...
    ... domu i jadą na sparingi, bo we wrześniu rusza liga. Super!
    
    Podeszły do nich Alki. Tak nazywali w sekcji dwie Alicje. Rzadziej: „siostry”, częściej „Numer jeden” i „Numer dwa”. Drobne, szczupłe, pogodne blondynki. Jedna energiczna, druga z pokładami empatii wystarczającymi dla obydwu. Zawsze o czymś rozmawiały. Jedna przegadywała drugą. I nigdy nie gubiły wątku! Strzygły się podobnie, „na chłopaka”, ale z dłuższą grzywką. Liczyły po 17 wiosen, ale fryzury jeszcze odejmowały im lat. Nie przejmowały się docinkami. To samo imię, ten sam pokój na zgrupowaniach, te same zainteresowania. Zaczynały podobnie ubierać się. W klubie, na zawodach i zgrupowaniach nierozłączne. Spotykały się także po treningach. Nikt nigdy nie widział, żeby kłóciły się. Teraz z uwagą słuchały koleżanek.
    
    – No... A w tym ośrodku atrakcji w bród! – ironizowała Roksana. – Aż szkoda marnować czas na treningi. Kurde, robi się drugi "Big Brother"! Tylko kamer brakuje...
    
    Wściekła Majka popatrzyła na koleżanki, a potem w głąb korytarza. Właśnie energicznym krokiem nadchodziła jej 'współspaczka' na obozie – Celina, brunetka, 21 lat, posiadaczka wielu adoratorów. Uroda w typie młodej Demi Moore, więc koleżanki na co dzień nazywały ją imieniem aktorki. Dziewczyna nie protestowała. Charakter jak u bohaterki sztuki "Poskromienie złośnicy".
    
    – No! Istna wyspa szczęścia! Pieprzyć takie pomysły! Coś trzeba będzie wymyślić... – zirytowana Dorota stukała szpilką. – Nic tylko zakochać się w koleżankach – westchnęła z ...
«1234...10»