1. Dzień jak zwykle


    Data: 09.07.2022, Kategorie: żona, koleżanka, Podglądanie Autor: ergonom

    Dzień minął jak zwykle. Wcześnie rano pobudka, toaleta, śniadanie do pracy i wymarsz do pracy. Żona jeszcze spała, gdyż tego dnia miała popołudniową zmianę. Dzień w pracy minął szybko. Po powrocie do domu zjadłem obiad i pokręciłem się po domu. Niedługo wróci żona z pracy. Gdy wróciła siedziałem przed telewizorem oglądając jakiś program. Po przyjściu do domu, żona powiedziała mi, że będziemy mieć gościa. Miała do niej przyjść koleżanka. Ok. godz. 19.00 usłyszałem dzwonek do drzwi. Domyślałem się, z to jej koleżanka Iwona. Znałem ją także, gdyż znały się z żoną już dość długo. Czasami odwiedzaliśmy się lub od czasu do czasu wspólnie z nią i jej mężem Karolem chodziliśmy na tańce. Otworzyłem drzwi Iwonie i zaprosiłem ją do środka. Iwona to kobieta w wieku 35 lat, brunetka, ok. 170 cm wzrostu, dość szczupła. Iwona usiadła w na sofie obok żony. Początkowo rozmawiały jak to kobiety o wszystkim i o niczym, a przede wszystkim o dzieciach. Iwona z Karolem miała dwoje dzieci, dwóch chłopców w wieku 7 i 10 lat. Jako, że znały się z żoną od dawna rozmawiały na różne tematy nawet czysto osobiste, o takich babskich sprawach, w tym także o pożyciu małżeńskim. Ja nie przysłuchiwałem się specjalnie, o czym rozmawiały. Oczywiście jako gospodarz domu zrobiłem Iwonie i żonie kawę oraz zaproponowałem lampkę wina. I tak ja oglądałem telewizję, a one sobie rozmawiały popijając winko. Muszę powiedzieć, że Iwona jest typowej urody, bez żadnego zachwytu, ale bardzo sympatyczna. Od czasu do czasu ...
    ... słyszałem strzępy rozmowy. Słyszałem jak rozmawiały o sprawach damsko-męskich. Iwona narzekała na Karola, że ostatnio ją zaniedbuje. Powiedziała, że go rozumie, gdyż ostatnio Karol dużo pracuje i wraca późno i zaraz idzie spać, bo wcześnie rano wstaje do pracy. Ja nie chciałem wtrącać się do ich rozmowy, choć wiedziałem, że Iwona nie krępowała się mnie. Wcześniej podczas poprzednich jej wizyt zdarzało się, że gdy rozmawiały o sprawach damsko-męskich Iwona pytała się mnie o różne sprawy, jak to określała chciała usłyszeć męski punkt widzenia. W pewnym momencie dziewczyny zorientowały się, że jest już późno. Iwona mieszkała na drugim końcu miasta. Żona zaproponowała więc, że jak chce, to może zostać na noc u nas. Iwona zadzwoniła do swojej mamy, gdyż dzieci były u niej i powiedziała, że po dzieci przyjedzie następnego dnia, i że będzie nocowała u nas. Nie zdarzało się często zostawać Iwonie u nas na noc, więc powiedziała do żony, że wreszcie będą miały okazję wygadać się za "wszystkie czasy". W trakcie ich rozmowy ja cały czas pilnowałem aby cały czas miały pełne lampki wina. I tak po paru lampkach wina rozmowa robiła się coraz bardziej swobodna. Iwona coraz śmielej mówiła, o sprawach seksu z mężem. Powiedziała, że prawie od miesiąca nie kochali się, a przecież ona także potrzebuje czułości, pieszczot no i oczywiście dobrego seksu. W pewnym momencie zauważyłem, że jest już dobrze po północy, zaproponowałem, więc aby przeniosły się do sypialni i tam w łóżku dalej kontynuowały swoje ...
«1234»