1. Grupowe zabawy cz. I


    Data: 20.06.2022, Kategorie: BDSM Autor: Chyba Nie

    To było jakiś czas temu, gdy szukałem pracy. W jednej gazecie erotycznej znalazłem anons o tym, że poszukiwany jest mężczyzna w wieku ok. 30 - 40 lat, który nie boi się wyzwań. Zaznaczone też było, że temat jest dla lubiących zabawę SM. Jako, że zawsze byłem typem uległym i podniecało mnie poniżanie i ból postanowiłem skorzystać, zwłaszcza, że za godzinną sesje oferowano 500zł. Na telefon odpowiedziała kobieta, która oznajmiła, że najpierw chciałaby się spotkać na neutralnym gruncie i sprawdzić czy się nadam. Umówiliśmy się w knajpce w centrum miasta. Miała już na mnie czekać z książką o pewnym szarym panu ;) Po wejściu do lokalu przeszedłem całą salę i znalazłem ją na końcu, gdzie znajdowały się małe boksy ogrodzone parawanami. Były tam małe stoliki i dwa fotele stojące na przeciwko siebie po dwóch stronach stolika. Takie ciche kąciki dla zakochanych. Usiadłem na wprost niej i się przedstawiłem. Siedzieliśmy tak blisko, że dotykaliśmy się kolanami. Monika, bo tak się przedstawiła kobieta, była lekko po trzydziestce, miała szczupłą budowę ciała, długie czarne włosy i spory biust. Ja byłem w jej wieku, jestem wysokim blondynem o raczej normalnej budowie. Zobaczyłem w jej oczach błysk akceptacji i zaczęliśmy rozmawiać. Zapytała czy wiem w jakim charakterze miałbym wystąpić. Potwierdziłem, że zapewne jako osoba uległa w zabawach BDSM. Potwierdziła z lekkim uśmiechem i zapytała czy mam jakieś ograniczenia w tym temacie. Odpowiedziałem, że nie toleruję zabaw z fekaliami, czy ...
    ... kopaniem po jądrach. Byłem raczej umiarkowanym typem. Nie zgadzam się również na jakieś trwałe okaleczanie, przekłuwanie, cięcie itp. Monika odparła, że bardzo jej to pasuje i właśnie kogoś w tym typie szukały. Zapytałem co ma na myśli mówiąc "szukały". Roześmiała się i powiedziała, że to niespodzianka. Powiedziała, że ma jeszcze test dla mnie. Zgodziłem się i wtedy ona nachyliła się nad stolikiem w moją stronę. Nie wiedziałem o co jej chodzi, ale po chwili poczułem, że rękami pod stolikiem rozpina mi spodnie. Cały czas patrząc mi w oczy i uśmiechając się rozpięła guzik i zamek spodni, a następnie pociągnęła je lekko w dół. Uniosłem się krześle, żeby jej to ułatwić, a cała ta sytuacja zaczęła mnie już podniecać. W każdej chwili mogła nadejść kelnerka, ale na szczęście siedziałem przodem do wejścia do naszego boksu, a na stoliku leżał długi do ziemi obrus. Monika wzięła mojego penisa do ręki i potarła go lekko kilka razy, a ja poczułem, że rosnę i że jej się to podoba. Sięgnęła po coś do torebki i po chwili poczułem, że przykłada coś do główki mojego penisa, a następnie unieruchamia to za pomocą gumek recepturek. Złapała mnie za jądra i na nie założyła jakiś sznurek ściągając go mocno, tak że czułem przyjemny ucisk i napięcie skóry na moich skarbach. Okręciła jeszcze sznurkiem nasadę członka i też mocno zawiązała. Poczułem, że krew ma utrudnione krążenie i penis powiększa się. Tak mnie zostawiła i wyprostowała się. Odchyliła się do tyłu i gestem zawołała kelnerkę. Taka była tam ...
«123»