1. Seks-edukacja


    Data: 19.06.2022, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Szary

    ….Pali….pali się…. Pali się!
    
    Jakiś zapach, jakby… słodki, trochę tak. Ale też mdlący, piekący w nozdrza, coś jakby folia z torebki jednorazowej? Albo przypalony filtr papierosowy…?
    
    Auć!
    
    Zmysły, jeszcze ułamek sekundy temu ociężałe, teraz zwaliły się obuchem, w chaotycznej lawinie informacji.
    
    Pomarańczowo, znaczy późne popołudnie. Może ranek? Nie, wtedy nie widziałbym łuny słońca za chmurami, musi być wieczór.
    
    Przed nosem balustrada, znajoma poduszka pod tyłkiem - OK - chyba jestem na swoim balkonie...
    
    Auć!
    
    Tym razem kompulsywnie strzepnąłem dłonią, co mnie tak piecze do licha?
    
    No tak, znowu zasnąłem z papierosem - oceniłem, przyglądając się z bliska oparzonym palcom, wskazującym i środkowym.Kiedyś zrobię tu prawdziwy pożar i będzie trzeba uciekać do Gruzji żeby uniknąć odpowiedzialności.... - wymruczałem z niechęcią, usiłując oswoić się z pieczeniem palców, lekko spotęgowanym przez żar z wiecznie śmierdzącej benzyną zapalniczki którą przypalałem kolejnego Camela.
    
    Przytomniejąc już zupełnie, rozejrzałem się z balkonu po okolicy, szukając źródła krzyków.
    
    W ogródku na parterze wystawiona krata piwa Tatra w puszkach, gotowe przyprawione karkówki z marketu i ta okropna banda - kilku facetów paradujących w samych biało-czerwonych majtkach, zaśmiewających się z debilnych dowcipów o ukraińcach, żydach, blondynkach i czort wie czym jeszcze. jak niemal codziennie od początku lata, rozpalali grilla, wyraźnie są z siebie dumni, ale mogliby się tak nie ...
    ... drzeć, bo ktoś gotów zadzwonić po straż pożarną.... jak taki motłoch w ogóle był w stanie wynająć tutaj mieszkanie?
    
    Zaraz za ich płotem, w niemożliwie zapuszczonych (i tak po prawdzie chyba po prostu opuszczonych) ogródkach działkowych, które oddzielają mój blok od kolejnych, jak co wieczór kłębi się od kotów, psów, gołębi i innych pół-zdziczałych zwierząt domowych i miejskich.
    
    W oddali, za szeregiem bloków maszynista pociągu podmiejskiego zrobił użytek z syreny, co poniosło się echem po okolicy.
    
    Pora wrócić do pisania - powiedziałem sam do siebie, zduszając niedopałek o metalową barierkę i rzucając go za balkon. I tak się z sąsiadami nie lubimy, a nie znoszę jak mi śmierdzi zdechłym niedopałkiem, a najgorzej - przemoczonym.
    
    ----------------------
    
    Zapalę światło.Zostaw, tak jest dobrze.Chcę Cię zobaczyć!Wszystko popsujesz, zostaw zgaszone mówię. Lepiej daj rękę i połóż ją, o, tu przy pępku.Dalej nie rozumiem dlaczego nie mogę włączyć...Daj spokój! Jesteś beznadziejny, poprowadzę Cię trochę. Zjedź trochę niżej...Błagam, nie hamuj tak, tu normalnie dopiero zaczynają się włosy, do celu jeszcze kawałek!To wszystko jest zły pomysł, mam strasznie szorstkie dłonie, a w ogóle to..!To przestań pieprzyć bzdury, jakbym szukała gładkich, leżałabym tu z koleżanką. Zresztą twoje nie są wcale najgorsze. Czujesz to?Tak, jakby fałdki.To po bokach, skup się na tym po środku.Coś jest, takie jakby twardniejące zgrubienie… Robi się większe im niżej przesuwam!Yhm, ale nie przesuwaj za ...
«1234»